To oczywiście na razie bardzo wstępne plany. Nie mamy jeszcze żadnych projektów – wyjaśnia Dorota Marzęda, rzecznik prasowa magistratu.
Póki co, nie wiadomo więc, czy w Żorach będzie można zabawić się w poszukiwacza złota, czy w górnika wydobywającego cenny kruszec. Kto wpadł na pomysł otwarcia kopalni? – Prezydent miasta... – odpowiada dość niepewnie pani rzecznik. Kopalnia złota funkcjonowała np. w Złotym Stoku (województwo dolnośląskie, powiat ząbkowicki), choć teraz została z niej tylko podziemna trasa turystyczna. Ale Złoty Stok ma olbrzymie tradycje! Osada górnicza powstała tu właśnie w związku z wydobywaniem złota. Ślady eksploatacji pochodzą już z X wieku!
W 1529 roku w miejscowości istniało 145 kopalń i kilkanaście małych hut. Dwadzieścia lat później liczba kopalń wzrosła do 190. Roczna produkcja złota osiągnęła 60 kilogramów. Było to około 8 proc. produkcji złota w Europie! W 1962 roku z niewyjaśnionych dotąd przyczyn tzw. odgórnym zarządzeniem zakończono działalność górniczo-hutniczą. W ciągu tych ponad 700 lat w Złotym Stoku wydobyto około 16 ton czystego złota. W Żorach przez ponad dwie dekady fedrowała kopalnia, ale... węgla koksującego. Złoto widziano tutaj tylko w sklepach jubilerskich. Złoty Stok nie boi się ewentualnej konkurencji.
– My mamy tradycję i historię. Niech sobie w Żorach powstaje taka kopalnia. Może będzie lokalną atrakcją – usłyszeliśmy w biurze Kopalni Złota w Złotym Stoku. Żorscy urzędnicy tłumaczą, że kopalnia złota ma być tylko częścią miasteczka westernowego. Dziki Zachód powstanie na ponad trzyhektarowym terenie przy wiślance (droga szybkiego ruchu z Katowic do Wisły). Będą tam m.in. saloon, stacja dyliżansów, kuźnia, zakłady fryzjerski i fotograficzny (z epoki), poczta i strzelnica, jak też wigwamy. Turyści będą świadkami napadów na dyliżanse i pojedynków kowbojów. Będzie można tam dojechać kolejką wąskotorową.
Komentarze