20024111
20024111


Młodzi przestępcy zaskoczyli też policjantów. Mają od 18 do 20 lat, dwaj są uczniami liceum, jeden pracuje. Nie byli karani, nawet notowani w policyjnych kartotekach, toteż rozpracowywanie ich personaliów i gromadzenie dowodów zajęło policji pięć miesięcy. Potrafili obrobić 5-6 garaży jednej nocy. Pracowali od ubiegłego roku w rejonie osiedli Sikorskiego, Pawlikowskiego, ul. Wodociągowej. Włamywali się do garaży, samochodów, także tych zaparkowanych w garażach, do sklepów, altanek. Są też podejrzani o krótkotrwałe użycie samochodów.– Do dzisiaj postawiono im zarzuty o blisko 50 czynów, aczkolwiek nie wyklucza się, że dokonali większej liczby przestępstw – mówi naczelnik sekcji kryminalnej żorskiej komendy komisarz Janusz Orłowski. – Do chwili obecnej policja odzyskała mienie na kwotę około 15 tys. zł, m.in. komputery, meble, radioodtwarzacze, elektronarzędzia, a nawet napoje. Są młodzi i dotychczas nie karani – prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny.Na każdym żorskim osiedlu stoją zbiorowiska garaży. Na Sikorskim największe: 366 garaży. Raj dla włamywaczy, rozpacz dla właścicieli. Grozę czuli, gdy zbliżał się piątkowy wieczór. Były takie miesiące, że regularnie w każdy piątek ktoś stał bezradny i wściekły przed własnym garażem, patrząc na splądrowane wnętrze. Piątki strachu. Ale bywały i soboty, i niedziele. W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy dokonano tam 100 włamań. Ludzie telefonowali do komendy, narzekali na policję, że bezczynna i nie ściga złodziei. Na dodatek teren garażowania jest dość ponury, miały tam być drogi, ścieżki, oświetlenie – nie zrobiono nic, nie dokończono budowy; nierówna nawierzchnia, wykopy, niebezpiecznie, a nade wszystko panują tu egipskie ciemności. Od zeszłego roku (oficjalnie od czerwca br.) na Sikorskim działa Stowarzyszenie Użytkowników Garaży przy ul. Okrężnej. Liczy 90 członków.– Chcemy, by większa liczba osób, zwłaszcza pokrzywdzonych, przyłączyła się do nas – apeluje prezes stowarzyszenia Jan Pistelok. – Chcemy ogrodzić garaże. Po rozmowach z miastem mamy pozwolenie na skorzystanie z siatki i słupków z terenu obok. W sobotę rozpoczynamy pracę i zapraszamy użytkowników, by przyszli pomóc.Sekretarz stowarzyszenia Kazimiera Szewczyk mówi, że trzeba coś zrobić z tym terenem. Potrzebne są projekty przebudowy, a nade wszystko oświetlenie. To, co założono tylko na początku, nie wystarcza. Ciemności, nierówności, doły i grasujący bezkarnie złodzieje. Nie pomaga sześć zamków, a nawet spawanie drzwi garażowych na dłuższą nieobecność właściciela. Zaczęto organizować spotkania z dzielnicowymi. Nawiązano kontakty z policją.– Namawiałem mieszkańców, by się organizowali, próbowali dozorować teren. Na osiedlach ludzie się znają, rozróżniają, kto obcy, a kto właściciel, widzą, gdy kręcą się nieznajomi. Policjanci tego nie wiedzą – mówi komendant żorskiej policji podinspektor Zbigniew Głowacki. – I są tego efekty, informacje przekazane przez ludzi pozwoliły nam odszukać sprawców.Na spotkaniu przedstawicieli stowarzyszenia z policją ustalono, że samochody i garaże dozorowane przez stowarzyszenie i pod nadzorem policji będą oznakowane, by złodzieje wiedzieli, że są pod ostrzałem. Stałe dyżury członków stowarzyszenia jednak nie są możliwe. Ludzie się boją, bandyci są coraz bardziej bezwzględni. Gdy pójdą kraść, zlikwidują każdego, kto będzie próbował ich powstrzymać. Komendant Głowacki też ich przestrzega. Tu właśnie żorski policjant Józef Przerwa został zaatakowany bronią podczas próby zabrania mu samochodu. Okazało się, że został ostrzelany przez bandytów, którzy zastrzelili policjantów w Czechowicach. Policja prosi raczej o telefony, współpracę, przekazanie informacji o podejrzanych zachowaniach i osobach, ze swej strony pomoże w odzyskaniu mienia lub otrzymania zadośćuczynienia przez poszkodowanych, radzi np., by w procesach cywilnych w imieniu poszkodowanych wystąpiło stowarzyszenie. To pozwala odzyskać stracone pieniądze...Na zapewnienie bezpieczeństwa i uporządkowanie garaży osiedlowych są potrzebne pieniądze. Stowarzyszenie tego nie udźwignie. Już dziś, gdy przedstawiciele zarządu zwracają się do kogoś, by przystąpił do stowarzyszenia, słyszą pytanie: „A składki trzeba płacić?”.

Komentarze

Dodaj komentarz