Andrzej Skulski odszedł w środowy wieczór, 4 listopada. Z chorobą zmagał się od dawna, lecz wiedziało o tym niewiele osób z jego otoczenia. Był prawdziwym pasjonatem czarnego sportu, w ostatnich latach znanym przede wszystkim z pracy w klubie miniżużlowym Rybki Rybnik. To on doprowadził do powstania w dzielnicy Chwałowice toru do uprawiania dyscypliny sportu, która jest doskonałym wstępem do kariery na dużym torze. To dzięki jego ogromnemu zaangażowaniu chwałowicki minitor jest dziś najnowocześniejszym obiektem tego typu w Europie.
Wspólnie z Krzysztofem Mrozkiem, byłym menadżerem tragicznie zmarłego Łukasza Romanka, organizował od trzech lat turniej indywidualny pamięci tego zawodnika. Co roku udowadniał wszystkim wątpiącym, że w Rybniku można zrobić coś, o czym potem mówi cała żużlowa Polska. Choć memoriał odbywa się w maju, Pan Andrzej już rozpoczął przygotowania do edycji 2010. Niestety nie było mu dane ich dokończyć...
Komentarze