Po przekształceniach w ZZG zabrakło miejsca dla pracowników firmy okołogórniczej.
Związkowcy sprzeciwiali się decyzji zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która nakazała im dostosować się do struktur firmy, ale musieli się podporządkować. Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW, informuje, że w koncernie jest 29 przekształconych zakładowych central. – Mamy ich pełną reprezentację i w razie sporu wiemy, z kim rozmawiać – wyjaśnia. Rzecz w tym, że na skutek zmian z dnia na dzień poza Związkiem Zawodowym Górników w Polsce znalazło się ponad 20 osób z kopalni Zofiówka. Wszyscy z ponad 20-letnim stażem. To pracownicy okołogórniczej spółki Eken, która nie funkcjonuje w strukturach JSW. To miał być powód.
Działacze z JSW nie chcą ludzi z Ekenu, zasłaniając się nowym statutem. – To nie jest tak, że chcieliśmy ich usunąć. Takie były zalecenia odnośnie przekształcenia. Poza tym mieliśmy mało czasu na zmiany – tłumaczy Ryszard Piechoczek, wiceprzewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej ZZG w Polsce na szczeblu JSW, twierdząc ponadto, że wyszła ona ze struktur krajowych ZZG! Z kolei Bolesław Kulczyński, delegat ZZG Ekenu w JSW, utrzymuje, że ludzi wykluczono bez ich wiedzy! On sam dowiedział się o tym przypadkiem. – Poszedłem do siedziby związku i usłyszałem, że 1 listopada przestaliśmy być członkami, bo po przekształceniach nie ma dla nas miejsca. Wyrzucili nas jak śmieci – mówi z goryczą.
Ludzi najbardziej boli to, że przez lata regularnie płacili składki, a teraz zostali na lodzie, bez ochrony prawnej i pomocy, bo nie spełniają wymogów nowego statutu. Wacław Czerkawski, wiceszef ZZG w Polsce, który o sprawie dowiedział się od Kulczyńskiego, zapewnia, że nie zostaną sami. – Rada krajowa nie wykluczyła ich z organizacji, w dodatku związkowcy w Zofiówce wykonują jakieś dziwne ruchy. My przecież nie dostaliśmy żadnego pisma w sprawie ich wyjścia ze struktur krajowych. Jeżeli jednak okaże się, że jest tak, jak mówią, ludzie z Ekenu automatycznie będą należeli do Rady Krajowej ZZG w Polsce – dodaje Wacław Czerkawski.
Komentarze