Otwarcie odcinka autostrady A1 z Sośnicy do Bełku już za kilka dni, a pracownicy Avaksu uwijają się, by zdążyć z poprawkami pod wiaduktem na drodze dojazdowej z Bełku do Czerwionki. Chodzi o ulicę Majątkową. Droga nowa, śliczna, asfaltowa i bez dziur. Problem w tym, że głównie pod wiaduktem autostrady po każdym deszczu powstaje ogromne zalewisko.
Pół biedy, jeśli jedzie tylko jedno auto, bo wtedy jakoś można ominąć kałużę. Gorzej, jak akurat mijają się dwa auta, bo wtedy obydwa biorą przymusowy prysznic. Kierowcy donieśli o fuszerce w urzędzie gminy. Służby burmistrza wybrały się na przejażdżkę i sporządziły protokół z listą usterek, które trzeba usunąć. Po bliższej lustracji okazało się bowiem, że zalewisko to nie jest jedyny problem. Władze gminy zgłosiły uwagi na spotkaniu z przedstawicielami Avaksu oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Pod wiaduktem wystąpiła jeszcze kwestia skarpy, która jest zbyt stroma, więc po każdym deszczu obsuwa się ziemia. Jeśli chodzi o zalewisko, to okazało się, że to wynik błędów projektowych. Otwory studzienek deszczowych zamiast w jezdni zrobiono w krawężnikach powyżej powierzchni jezdni – mówi burmistrz Wiesław Janiszewski.
Wykonawca przyjął uwagi i został zobowiązany do usunięcia usterek. Dodatkowo Avax musi wyasfaltować zniszczoną przez ciężarówki ulicę Asnyka w Dębieńsku. Na spotkaniu byli też obecni przedstawiciele związku Bierawka (zrzeszającego gminy, przez które przepływa rzeka) oraz spółki wodnej, bo budowa wiaduktu przerwała bieg rzeki. To też trzeba naprawić. Wszystko ma być gotowe do 15 grudnia, bo tego dnia ma nastąpić otwarcie odcinka Sośnica – Bełk.
Komentarze