Devanei Hampton zagrała tym razem poniżej swoich możliwości / Wacław Troszka
Devanei Hampton zagrała tym razem poniżej swoich możliwości / Wacław Troszka

Początkowo nie zanosiło się na przegraną rybniczanek. Jeszcze do przerwy prowadziły one 40:36.
Gospodynie wygrały inauguracyjną kwartę sześcioma punktami. W drugiej Utex zaczął odrabiać straty. W końcu po rzucie za trzy punkty Katarzyny Krężel wyszedł na prowadzenie 28:27. Znów świetnie grała Nikita Bell, która w pierwszej połowie zdobyła 12 punktów i zaliczyła 11 zbiórek. Słabiej tym razem spisywała się Devanei Hampton, która przegrywała walkę od tablicami z debiutującą w barwach drużyny Artego Maritą Payne. Australijka, która dołączyła do klubu Bydgoszczy przed meczem z rybniczankami, okazała się być dużym wzmocnieniem beniaminka Ford Germaz Ekstraklasy.
W drugiej części meczu podopieczne trenera Adama Ziemińskiego uzyskały przewagę. Po trzeciej kwarcie Artego prowadziło 60:55. Główna w tym zasługa wspomnianej już Payne oraz Amerykanek Melanie Thomas i Lorie Crisman. Druga połowa w ich wykonaniu była na poziomie, do którego przyzwyczaiły kibiców w Bydgoszczy. Thomas wzięła ciężar gry na siebie, osiągając 67 proc. skuteczności rzutów. Z dziewięciu prób trafiła sześć razy. Dla przyjezdnych nie tylko rzuty trzypunktowe były zmorą, ale także rzuty wolne. Rybniczanki trafiły tylko raz w ośmiu próbach w pierwszej połowie. Gra zaostrzyła się, kiedy Lori Crisman została sfaulowana, biegnąc sam na sam z koszem przez Bell. Sędziowie nie dopatrzyli się niesportowego zachowania Amerykanki z Rybnika.
W ostatniej kwarcie gospodynie kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie mogły cieszyć się z wygranej 84:74.
– Bydgoski zespół zagrał najlepsze zawody w sezonie. U nas słabiej wypadła Hampton. Whitney Boddie nie mogła pokazać, na co ją stać, ponieważ cały tydzień miała problemy z układem pokarmowym. Dobra gra Bell i Krężel tym razem nie wystarczyły. Zawiodła również obrona. Szkoda, że nie udało się wygrać w Bydgoszczy, ale nie robimy z tego tragedii. Teraz musimy się optymalnie przygotować do dwóch meczów, które rozegramy jeszcze w grudniu – powiedział trener Mirosław Orczyk.
Rybniczanki w najbliższy weekend pauzują. W sobotę, 19 grudnia, wyjadą na mecz do Poznania z Ineą. Dwa dni później zagrają w hali w Pawłowicach z Lesznem.
– To będą bardzo ważne dwa spotkania. Biorąc pod uwagę, że w styczniu gramy z Wisłą Kraków i Lotosem Gdynia, gdzie o punkty będzie bardzo trudno, mogą one okazać się kluczowe. Będziemy teraz spokojnie trenować, żeby wrócić do dyspozycji z meczów z CCC czy z Odrą Brzeg – dodał szkoleniowiec rybnickiego zespołu.

Artego Bydgoszcz – UTEX ROW Rybnik 84:74 (20:14, 16:26, 24:15, 24:19).
ROW: Nikita Bell 28 (18 zb), Katarzyna Krężel 20, Whitney Boddie 8, Devanei Hampton 8, Agnieszka Jaroszewicz 4, Monika Sibora 3, Martyna Koc 3, Karolina Stanek 0, Katarzyna Suknarowska 0.

Komentarze

Dodaj komentarz