Udany pościg

Zespół trenera Mariusza Sordyla przegrał w ten sposób drugi mecz z rzędu. Przed tygodniem olsztynianie w spotkaniu z Resovią również prowadzili 2:0 w setach, a mimo to zeszli z boiska pokonani. Sobotni mecz przyniósł sporo emocji. Jastrzębianie długo nie mogli odnaleźć swojego rytmu gry. Trener Roberto Santilli dokonywał zmian, ale te nie miały wpływu na wynik pierwszych dwóch partii. Dopiero gdy na parkiecie pojawił się rekonwalescent Ben Hardy, gra Jastrzębskiego Węgla zaczęła się układać. W efekcie nasza drużyna doprowadziła do tie-breaku, a w nim po zaciętej walce sięgnęła po zwycięstwo.
– To było bardzo ciężkie dla nas spotkanie. Graliśmy mało precyzyjnie. Najlepsze jest jedynie to, że udało nam się powrócić do gry. Kiedy zaczęliśmy trzeci set, zapomnieliśmy o strachu. Najważniejsze jest to, że Paweł Abramow zaczął grać jak lider zespołu. To jedyna dobra wiadomość, pomijając fakt, że wygraliśmy ten mecz – mówił trener Santilli.
Bardziej dosadny w ocenie wydarzeń na boisku był Grzegorz Łomacz, który w trzecim secie został zastąpiony przez Sławomira Mastera. Do gry wrócił dopiero w tie-breaku.
– Zaczęliśmy popełniać mniej błędów i praktycznie uciekliśmy spod noża – mówił kapitan gospodarzy.
W najbliższą sobotę (12 grudnia) w hali w Szerokiej zespół Jastrzębskiego Węgla podejmować będzie lidera PlusLigi – Delectę Bydgoszcz. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 14.45.

Jastrzębski Węgiel – AZS UWM Olsztyn 3:2 (25:27, 23:25, 25:22, 25:23, 17:15)
Jastrzębski Węgiel: Łomacz, Pęcherz, Czarnowski, Yudin, Abramow, Nowik, Rusek (libero) – Master, Szczygieł, Sobala, Hardy, Azenha.

Komentarze

Dodaj komentarz