Biznes w cieniu elektrowni nie wyszedł nam na dobre – twierdzi  Katarzyna Szarek-Sobczyk / Dominik Gajda
Biznes w cieniu elektrowni nie wyszedł nam na dobre – twierdzi Katarzyna Szarek-Sobczyk / Dominik Gajda
Na działce nie wolno kiwnąć palcem chyba także dlatego, że sieć jest potrzebna zakładowi. Prywatni przedsiębiorcy z Rybnika wypowiedzieli wojnę Elektrowni Rybnik. Poszło o kawałek ziemi, którą zakład sprzedał firmie Yano. Okazało się, że na działce nie można niczego wybudować, bo przez jej teren biegną kable telekomunikacyjne, a pod ziemią płynie... ciek wodny o nazwie Kopciok! Katarzyna Szarek-Sobczyk i Janusz Sobczyk, właściciele firmy, podkreślają, że nikt nie powiedział im prawdy. Odkryli ją dopiero wtedy, gdy zaczęli myśleć o rozbudowie swojej fabryki mebli, która znajduje się na sąsiedniej działce, więc zlecili sporządzenie projektu architektonicznego. Architekt wystąpił o opinię geodezyjną. Wówczas okazało się, co kryje ziemia.
– Nie mieliśmy o tym pojęcia, kupując działkę! To spowodowało, że nieruchomości straciły dla nas jakiekolwiek znaczenie gospodarcze! – podkreślają Katarzyna Szarek-Sobczyk i Janusz Sobczyk. Dodają, że ponieśli konkretne koszty, związane m.in. z projektowaniem inwestycji. Elektrownia odpiera zarzuty. Tomasz Górski, dyrektor ds. strategii i organizacji, twierdzi, że teren sprzedano w przetargu za cenę, uwzględniającą istnienie podziemnych sieci uzbrojenia i zadrzewienia, które znacząco ograniczały możliwości zabudowy, choć w planie zagospodarowania przestrzennego grunt przeznaczony jest pod zabudowę produkcyjną. Zaznacza, że nabywcy deklarowali, iż nie będą przeznaczali tej ziemi pod zabudowę.
– Elektrownia nie zataiła informacji o podziemnym uzbrojeniu terenu. Na powierzchni widoczne są pokrywy studzienek, które były naniesione na mapę dołączoną do aktu notarialnego – stwierdza Tomasz Górski. Obie strony poszły do prokuratury. Elektrownia oskarżyła Sobczyków o zniszczenie jej sieci teletechnicznej (z czego wynika, że kable są jej potrzebne, więc nie wiadomo, czemu sprzedała działkę), Sobczykowie złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ER. – Rzeczywiście wpłynęło do nas takie zgłoszenie. Wezwiemy jego autora i poprosimy o złożenie dodatkowych wyjaśnień. Dopiero wtedy zdecydujemy, czy wdrożymy śledztwo – wyjaśnia Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku.

Komentarze

Dodaj komentarz