Koniec nękania z więzienia?

– Na razie mamy spokój – oddycha z ulgą matka dziewczyny. O sprawie pisaliśmy tydzień temu. Przypomnijmy, że mężczyzna osadzony w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu Szerokiej wysyłał prosto z celu listy oraz, jak twierdzi kobieta, SMS-y z pogróżkami w stylu „(...) Jeszcze nie skończyłem z tobą. Ja jeszcze siedzę, a wyjdę”. Mężczyzna, po interwencjach byłej żony, został przetransportowany do Zakładu Karnego w Cieszynie o zaostrzonym rygorze, gdzie m.in. korespondencja więźniów jest cenzurowana. Zdążył wysłać z niego.... jeden list do swojej byłej żony. Pisał w nim m.in., że ani ona, ani jej matka nie będą miały jego synka. „(...) to jest kwestia mojego wyjścia na wolność”. List został wysłany priorytetem.
– Nie traktowałabym tych słów jako gróźb karalnych. To raczej rozgrywki między osadzonym a jego byłą żoną. Mogę zapewnić, że ten człowiek będzie dokładnie kontrolowany w zakładzie karnym, sprawdzana też będzie jego korespondencja – zapewniła nas major Luiza Sałapa, rzecznik prasowa Centralnego Zarządu Służby Więziennej w Warszawie. Na razie aktywność skazanego rzeczywiście osłabła. Postępowanie w sprawie jego wszystkich wcześniejszych gróźb prowadzi rybnicka prokuratura rejonowa.

Komentarze

Dodaj komentarz