Katarzyna Krężel znów była liderką drużyny Uteksu – zdobyła w Pruszkowie 19 punktów / Wacław Troszka
Katarzyna Krężel znów była liderką drużyny Uteksu – zdobyła w Pruszkowie 19 punktów / Wacław Troszka

Nareszcie koszykarki Uteksu ROW Rybnik zagrały na miarę oczekiwań swoich kibiców. W niezwykle ważnym meczu rozgromiły Lidera Blachy Pruszyński Pruszków różnicą aż 43 punktów. O wyniku meczu zadecydowała doskonała gra w drugiej połowie. Po tej wygranej rybniczanki praktycznie zapewniły sobie awans do play-off.
To był chyba najważniejszy mecz w sezonie dla rybnickiej drużyny. Do ostatniej chwili nie był pewny występ amerykańskiej rozgrywającej Whitney Boddie, która z powodu zatrucia nie trenowała przez dwa dni. W zajęciach nie brała również udziału Monika Sibora. Doświadczona rzucająca Uteksu po zderzeniu z Liudmilą Sapovą doznała złamania nosa. We wtorek przeszła operację, a w środę wyszła ze szpitala. Decyzję, że zagra w Pruszkowie, podjęła dopiero przed meczem. Sibora w sumie przebywała na parkiecie blisko dziewięć minut. Przez cały czas jej nos chroniła specjalna maska.
Po kilku pierwszych akcjach Lider prowadził 5:0, ale wraz z upływem minut inicjatywę na parkiecie przejęły przyjezdne. Od początku aktywna w ataku była Martyna Koc, która w Pruszkowie rozegrała jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. Już do przerwy środkowa gości miała na swoim koncie 13 punktów, do tego wymusiła cztery faule. Na koniec pierwszej kwarty Lider przegrywał różnicą jedenastu punktów (13:24).
W drugiej kwarcie miejscowe zacieśniły obronę, a kilka akcji pod koszem wykorzystały Ashley Shields i Djenebou Sissoko. Na zakończenie pierwszej połowy było 42:35 dla przyjezdnych. Pod koniec tej części meczu drobnego urazu doznała Katarzyna Krężel. Na szczęście liderka drużyny ROW-u wróciła do gry.
Od początku drugiej połowy Utex zaczął bronić strefą i to okazało się kluczem do zwycięstwa podopiecznych Mirosława Orczyka. Przeciwko tego typu obronie Lider grał bardzo wolno, wyraźnie nie miał też pomysłu na jej rozbicie. Niezdecydowanie miejscowych szybko wykorzystały zawodniczki z Rybnika, które raz za razem wyprowadzały szybkie kontry.
Po tym zwycięstwie ekipa ROW-u awansowała na siódme miejsce w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy. Za tydzień (10 marca) rybniczanki w hali Gminnego Ośrodka Sportu w Pawłowicach podejmować będą drużynę CCC Polkowice. Przy szczęśliwych okolicznościach drużyna trenera Orczyka może jeszcze awansować na szóstą pozycję. Jednak udział w play-off o mistrzostwo Polski jest niemal pewny. Tylko jakiś kataklizm może pozbawić rybniczanki miejsca w czołowej ósemce sezonu zasadniczego.

BLACHY PRUSZYŃSKI LIDER PRUSZKÓW – UTEX ROW RYBNIK 56:99 (13:24, 22:18, 10:27, 11:30)
ROW: Hampton 21, Krężel 19, Koc 19, Bell 16, Boddie 12, Jaroszewicz 6, Suknarowska 3, Stanek 3, Sibora.




Zdaniem trenerów:

Mirosław Orczyk (ROW): Wiedzieliśmy, że ten mecz może decydować o kształcie ligowej tabeli, dlatego przygotowywaliśmy się do niego przez dwa tygodnie. Nie było łatwo, bo po drodze pojawiły się różne niedogodności.

Arkadiusz Koniecki (Lider): Zaskoczyło mnie indywidualne zachowanie zawodniczek przeciwko strefie. Graliśmy tak, aby utrudnić sobie jej rozbicie. Wstyd mi, że firmowałem drużynę, która nie była zespołem. Po dobrym występie w Bydgoszczy wydawało mi się, że nasza forma poszła w górę. Myliłem się. W meczu z Rybnikiem byliśmy zlepkiem indywidualności.

Komentarze

Dodaj komentarz