Ludzie ze strachu wyrzucają psy

Siedział przed klatką schodową jednego z bloków przy ulicy Orkana. – Prawdopodobnie ktoś wyrzucił go za drzwi. Ludzie zaczęli pozbywać się zwierząt, których sami się boją – komentuje Przemysław Plucik, kierownik schroniska. Do zdarzenia, które odbiło się głośnym echem nie tylko w Rybniku, ale i w regionie, doszło 3 marca około godziny 8 na ulicy Żorskiej. Do kobiety, która odprowadzała swoją córeczkę do przedszkola, przyplątał się niewielki kundelek.
Nagle przez płot jednej z posesji przeskoczył dobrze zbudowany pies, rzucił się na niego, a po chwili zagryzionego właściwie kundelka wciągnął na podwórko, z którego uciekł. Przerażona kobieta zaalarmowała policję. Psa przypominającego z wyglądu pitbulla zabrali wezwani przez mundurowych pracownicy schroniska dla zwierząt. Jak się okazało, groźnym stworzeniem opiekowali się mieszkający tam od pół roku lokatorzy. Pokazali mundurowym książeczkę zdrowia z aktualnymi szczepieniami, podpisali też oświadczenie, że zrzekają się psa na rzecz schroniska. Policja wszczęła postępowanie, w wyniku którego prawdopodobnie zostaną osądzeni za niezachowanie środków ostrożności. Mogą dostać grzywnę bądź naganę.
Tymczasem oni zmienili zdanie. Kilka razy odwiedzili psa w schronisku, a w poniedziałek zabrali go do domu. – Musieliśmy go wydać, gdyż nie było podstaw do jego przetrzymywania. Dodam, że ten pies wcześniej miał pięciu właścicieli – wyjaśnia Przemysław Plucik. To nie pierwszy w regionie przypadek agresywnego zachowania psa, nad którym właściciel stracił kontrolę, ale w przepisach nic się nie zmieniło, tymczasem daleko im do doskonałości. Właściciele psów 11 ras uznanych za niebezpieczne mają obowiązek rejestrowania czworonogów w urzędzie gminy, ale nic z tego nie wynika. Ludzie oświadczają, że trzymają psa w odpowiednich warunkach, ale nikt tego nie sprawdza. Zwierzęta nie są też w żaden sposób znakowane.
W rejestrze rybnickiego magistratu widnieją 173 takie niebezpieczne psy. Ostatniego wpisano 28 stycznia tego roku. – Obowiązek rejestracji dotyczy tylko psów rasowych. Wystarczy więc, że ktoś kupi mieszańca i ma święty spokój, choć ten mieszaniec może być niebezpieczny znacznie bardziej od rasowca – komentuje Przemysław Plucik. W Polsce od kilku lat obserwujemy modę na dobrze zbudowane, groźne i niebezpieczne psy. Niektórzy odczuwają dziką satysfakcję, prowadząc na smyczy stworzenie, wzbudzające powszechny strach. – Ludziom brakuje wyobraźni. Zamiast dobierać psa do swoich warunków i potrzeb, kierują się przede wszystkim modą, a ta poszła w złym kierunku. Możemy więc jedynie apelować o zdrowy rozsądek – mówi kierownik Plucik.
Podkreśla, że mandaty za prowadzenie psa bez smyczy czy kagańca są takie same zarówno dla właścicieli filigranowych yorków czy ratlerków, jak też olbrzymów ważących po kilkadziesiąt kilogramów. – W naszym związku wszystkie psy ras niebezpiecznych, mające pełnić rolę reproduktorów, muszą przejść testy psychiczne. Jeśli ich nie przejdą, nie mogą być reproduktorami rodowodowych szczeniąt. Nie ma jednak gwarancji, że nie reprodukują szczeniąt nierasowych. Mieszańce tych ras też więc powinny być objęte obowiązkiem rejestracji. Byłoby najlepiej, gdyby to specjaliści stwierdzali, czy dany pies ma cechy rasy niebezpiecznej, czy nie – stwierdził Leszek Salamon, prezes rybnickiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce i doświadczony, międzynarodowy sędzia kynologiczny.
Warto dodać, że w 2009 roku rybnicka straż miejska interweniowała w 237 przypadkach prowadzenia psów bez smyczy bądź bez kagańca. Wszystkich interwencji związanych ze zwierzętami było w ubiegłym roku 505, a w lutym tego roku strażnicy interweniowali już 40 razy. Co czwarty właściciel psa został ukarany mandatem w wysokości 200 zł. Pozostałych pouczono.

1

Komentarze

  • kaśka ... 02 maja 2010 15:06Czego się spodziewać po psie, skoro właściciel głupi. Ludzie kupują psy na bazarach, zamykają je w mieszkaniach i wychodzą góra raz na spacer. A potem płacz, tragedia i powszechne społeczne oburzenie, że pies morderca. Jak się ma problemy ze sobą to nie powinno się mieć psa, bo niestety, ale zwierzę jest częściej mądrzejsze od cżłowieka.

Dodaj komentarz