Radny jechał na sesję po piwie
Prawdopodobnie jutro, 25 marca, samorząd zajmie się sprawą mandatu Jana Bernackiego. We wrześniu zeszłego roku radny Jan Bernacki, który jest także sołtysem w Kobyli, prowadził samochód, mając 0,6 promila w wydychanym powietrzu. 4 lutego zapadł wyrok, który już się uprawomocnił. W takiej sytuacji rada może odebrać mandat. Musi jednak dowiedzieć się o sprawie oficjalnie, tymczasem na razie w Kornowacu znają ją tylko ze słyszenia. – Zwróciłem się do raciborskiego sądu o oficjalną informację. Jak będziemy mieli pismo, zdecydujemy, co dalej – powiedział nam Paweł Duda, przewodniczący rady gminy. – Przepisy są tu niedoskonałe, bo sąd nie ma obowiązku powiadamiać rady gminy o wyroku, chyba że sprawa ma związek z pełnieniem mandatu – wyjaśnia nam Iwona Andruszkiewicz z biura nadzoru prawnego wojewody.
Tymczasem Jan Bernacki twierdzi, że przed nikim niczego nie ukrywał. – Wtedy we wrześniu, jak to się stało, powiedziałem policjantom, że jadę właśnie na sesję – wyjaśnia. Za jazdę po alkoholu dostał 1200 zł grzywny, zapłacił ponad 1200 zł kosztów procesowych, stracił też prawo jazdy na rok. A wszystko, jak twierdzi, z powodu jednego piwa. Stróże prawa skontrolowali go po kolizji, która miała miejsce 24 września na ulicy Wolności w Łańcach. Jan Bernacki, który swoim fiatem seicento spieszył się na sesję, uderzył w tył opla corsy. Kontrola wykazała, że miał w wydychanym powietrzu 0,6 promila alkoholu, a to już niestety przestępstwo. I nie pomogło to, że nieco później alkotest pokazał już tylko 0,11 mg alkoholu w litrze krwi.
– To był fatalny dzień, bo pomyliłem środę z czwartkiem. Wróciłem do domu, myślałem, że już nigdzie nie pojadę i wypiłem piwo. A tu nagle żona przypomniała mi, że jest czwartek i mam sesję. Pojechałem, nie przypuszczając, że tak to się skończy. To był mój błąd życiowy, którego sobie nie umiem wybaczyć – ubolewa Jan Bernacki. Funkcję radnego pełni od 12 lat. Zasiadał też w radzie, jak jeszcze Kornowac należał do gminy Lyski. – Za tyle lat pracy dla lokalnej społeczności oczernia mnie teraz wielu ludzi. Uważam, że niesłusznie, bo każdy może przecież popełnić błąd. Jestem zdruzgotany, zażywam krople nasercowe i nie będę już startował w wyborach. Funkcję sołtysa też oddam, jak tylko znajdzie się ktoś chętny pracować za te 86 zł miesięcznie – nie kryje goryczy radny z Kobyli.
Dodajmy, że za jazdę po alkoholu odpowie także Józef K., radny z Rudnika. Rozprawa ma się odbyć w kwietniu.
1

Komentarze

  • bodzio tylko jedno piwo!!! 31 marca 2010 22:45Wstyd!!! Po jednym piwie zamiast jednego to widzi czterech pijanych na drodze,kto mu wydał prawo jazdy? mnie nieraz wk...... i przez to go nie żałuję.

Dodaj komentarz