Parking przed Biedronką jest non stop zajęty / Dominik Gajda
Parking przed Biedronką jest non stop zajęty / Dominik Gajda
Parking przy Biedronce, obok przystanku PKS, stał się ulubionym miejscem pozostawiania aut i to z reguły nie przez klientów marketu.
Mnóstwo samochodów znajduje tu spokojną przystań na wiele godzin. Nie można się dziwić, skoro na wyciągnięcie ręki znajdują się przystanki PKS i komunikacji międzynarodowej i takie kluczowe urzędy jak: starostwo, NFZ, urząd skarbowy, ZUS, urząd pracy, policja, PKP, ponadto 10-piętrowy biurowiec! Co prawda instytucje posiadają parkingi, ale przede wszystkim dla swoich pracowników. Jest też w okolicy kilka parkingów, ale płatnych. Pozostawienie więc auta przed Biedronką to niewątpliwa korzyść.
– Bywa, że przyjeżdżam tu na zakupy, ale ponieważ nie ma szans zaparkować, muszę zrezygnować. Najgorzej jest w godzinach pracy urzędów – narzeka pani Maria.
– To skandal! – komentuje wzburzony mężczyzna, wchodząc do marketu. – Parking jest zapchany do granic możliwości. Czekałem dziesięć minut na wolne miejsce, a w środku sklepu jest prawie pusto.
Ekspedientki rozkładają ręce, mają swoją robotę, nie mogą pilnować ludzi, którzy zostawiają w tym miejscu auta i idą do pracy lub załatwiają urzędowe sprawy. Kierownictwo zna problem, ale nie może wiele zrobić. O sytuacji powiadomiono centralę.
– W podobnych sprawach administrator czy też właściciel terenu może na własny koszt odholować pojazd, a później domagać się od jego właściciela zwrotu kosztów. Straż miejska, albo policja będzie interweniowała wyłącznie w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia ludzi. – wyjaśnia Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.
Problemy z parkowaniem w centrum Rybnika są znane, ale zapowiada się, że będzie gorzej. W końcu tego roku ma zostać oddany do użytku sąd okręgowy przy ul. Piłsudskiego, kolejny sąsiad marketu, a zarazem instytucja, do której będą się zjeżdżać petenci z całego regionu. Jak informuje Grzegorz Magiera, kierownik zespołu budów Erbudu, wykonawcy sądu, na jego terenie przewiduje się około 100 miejsc parkingowych. To wszystko kropla w morzu potrzeb, bo jak uczy doświadczenie, większość z tych miejsc przypadnie pracownikom sądu.
– Specjaliści od rozwiązań komunikacyjnych przestrzegają, że tworzenie w centrum nowych parkingów to generowanie dodatkowego ruchu, a co za tym idzie, dalsze korkowanie miasta – tłumaczy Lucyna Tyl rzecznik rybnickiego magistratu. – W centrum funkcjonuje kilka parkingów miejskich, dla których istotnym uzupełnieniem są piętrowe parkingi w dwóch centrach handlowych. Na chwilę obecną nie ma planów zwiększenia tej liczby.
Kiedy inwestora znajdą place przy ulicach Hallera oraz Miejskiej, znikną z nich obecne pojemne parkingi. Lucyna Tyl uspokaja, że te obawy nie są uzasadnione. Zobaczymy, jak będzie, ale zdaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w życie projektu „rybnickiego metra”. Przyjezdni zostawialiby pojazdy w wyznaczonych enklawach na rogatkach miasta, a wahadłowy transport miejski dowoziłby ich do samego centrum. Ale to jest bardzo odległa przyszłość, gdyż pomysł znajduje się w fazie studyjnej w Politechnice Śląskiej.

Komentarze

Dodaj komentarz