Przedstawiciele Kompanii Węglowej sugerowali, że górnik znalazł się w miejscu, w którym nie powinno go być. Okoliczności wypadku wyjaśni dochodzenie prowadzone m.in. przez Wyższy Urząd Górniczy.
Przedstawiciele Kompanii Węglowej sugerowali, że górnik znalazł się w miejscu, w którym nie powinno go być. Okoliczności wypadku wyjaśni dochodzenie prowadzone m.in. przez Wyższy Urząd Górniczy.
Komentarze