20024706
20024706


Do udziału w ekspresowym kursie tańca zapisywali się głównie nauczyciele. Chcą swoje umiejętności nabyte od profesjonalnych tancerzy przekazać swoim uczniom.– Staraliśmy się dotrzeć do wszystkich szkół, aby rozpropagować naukę tańca w jak najszerszym kręgu. Nasza propozycja spotkała się z uznaniem dyrektorów placówek oświatowych, którzy zdecydowali się pokryć koszty nauki nauczycieli. Wiadomo, że obecnie szkoły rywalizują między sobą, chcąc zaoferować uczniom jak najlepsze oferty kształcenia. Kurs tańca w ramach zajęć lekcyjnych może okazać się poważnym atutem – mówi Halina Tworzydlak, kierowniczka klubu Kaktus, główna organizatorka warsztatów.Kurs salsy poprowadzili Jose i Izabela Torres. Przy gorących rytmach kubańskiej muzyki adepci tańca latynoskiego pląsali po parkiecie Domu Zdrojowego.– Wychodzicie za bardzo w prawo. Ta noga ucieka za daleko. Obrót należy zakończyć w tym samym miejscu, w którym się zaczęło, bo później trudno będzie wam przejść do kroku podstawowego – tłumaczył Torres.Wykładowcy szybko zmieszali się z uczestnikami kursu. Jose raz po raz tłumaczył każdemu z osobna, wskazywał popełniane błędy. W ciągu kilku godzin większość kursantów zebrała niemałe doświadczenie. Najmłodsza tancerka Agnieszka Gilga miała zaledwie 10 lat. I trzeba przyznać, że bardzo dobrze radziła sobie z latynoskimi rytmami.– Najważniejsze było opanowanie kroku podstawowego i wczucie się w rytm tańca. Później było już łatwiej, choć dla obserwatora z boku poszczególne obroty i figury mogą wydawać się bardziej skomplikowane – mówi jedna z uczestniczek warsztatów.43 osoby zapisały się na warsztaty tańców dyskotekowych prowadzonych przez Jacka Szydłowskiego. Ten znany tancerz i choreograf krakowskiego Teatru Tańca DF jest wykładowcą w Studiu Baletowym Opery i Operetki w Krakowie. Pokazał wiele elementów tańca towarzyskiego. W tych warsztatach uczestniczyli głównie młodzi ludzie.– Były to pierwsze warsztaty. Zamierzamy organizować je cyklicznie, także dla amatorów nie tylko tańca, ale także malarstwa czy rzeźby – mówi H. Tworzydlak.

Komentarze

Dodaj komentarz