Straciłem kolegę
Ostatni raz byłem u niego w lutym. Zapraszałem do Jastrzębia. Mówił, że ma uroczystości w Miednoje, w Charkowie. Wstępnie umówiliśmy się na kawę w Jastrzębiu na czerwiec... Myślałem o zorganizowaniu jakiegoś spotkania z nim. Podarował mi swoją książkę „Cmentarze katyńskie” – opowiada Marian Janecki.
Dodaje, że Andrzej Przewoźnik pomógł w przeforsowaniu inicjatywy nazwania jednej z krakowskich ulic imieniem Dominika Ździebły, bohatera Armii Krajowej, który pochodził z Jastrzębia. Był w Krakowie dowódcą największego zgrupowania Armii Krajowej o nazwie Żelbet. – Pomagał nam wtedy również Józef Musioł, Rada Miasta Krakowa już przyjęła uchwałę o nadaniu ulicy imienia Ździebły. Wiele razy z Andrzejem Przewoźnikiem rozmawialiśmy też o Henryku Sławiku z Szerokiej, organizującym w czasie drugiej wojny światowej pomoc polskim Żydom, którzy znaleźli się na Węgrzech – wspomina Marian Janecki.

Komentarze

Dodaj komentarz