Tablica pomordowanych policjantów
W piątek w Jastrzębiu odsłonięto tablicę upamiętniającą dziewięciu mieszkańców, którzy zostali zamordowani w Katyniu.
To siedmiu policjantów oraz dwóch żołnierzy Września, w tym jeden nauczyciel z Ruptawy. Służyli nie tylko w Jastrzębiu, ale też w Zebrzydowicach i na Zaolziu. Wśród pomordowanych na Wschodzie jest Jan Abrachamczyk. W chwili, kiedy zginął, miał 43 lata. Pracował w straży granicznej w Zebrzydowicach, potem był szefem policji w Jastrzębiu. W piątek na uroczyste odsłonięcie tablicy przyszła jego rodzina. – To dla nas ogromnie wzruszająca chwila. Można powiedzieć, że mój dziadek wreszcie wrócił do domu – powiedziała nam Gabriela Skiba, jego wnuczka.
– Staraliśmy się dotrzeć do wszystkich rodzin pomordowanych, którzy pochodzili z naszego miasta. Udało się odnaleźć cztery rodziny. Nie wiemy nawet, czy ofiar pochodzących z tej ziemi nie było więcej – mówi Marcin Boratyn, kierownik Galerii Historii Miasta.
Tablica została odsłonięta na kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w dzielnicy Zdrój. Jest już tam jedna tablica, poświęcona księżom dekanatu jastrzębskiego, którzy zostali zamordowani przez hitlerowców.
– Dobrze, że połączono tych, którzy zginęli z rąk niemieckiego okupanta oraz tych, którzy zostali pomordowani na Wschodzie, w Katyniu. To taka klamra, która spina dzieje – mówi ksiądz Antoni Pudlik, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Uroczystość miała wyjątkowy charakter, patronat nad nią objął komendant wojewódzki policji. Przybyła kompania honorowa policji.
– Pomysł zorganizowania Dnia Katyńskiego pojawił się w zeszłym roku. Chcieliśmy przyciągnąć młodzież poprzez zorganizowanie biegu, koncertu zespołu De Press, przedstawienia teatralnego. Oczywiście z powodu tego, co stało się 10 kwietnia, musieliśmy odwołać niektóre imprezy. Mamy nadzieję, że koncert odbędzie się w innym terminie – mówił Marcin Boratyn.

Komentarze

Dodaj komentarz