To była toksyczna miłość
29-letni mężczyzna znęcał się nad byłą konkubiną i ją dręczył, choć prokuratura zakazała mu zbliżania się do kobiety.
Sąd posłał do aresztu śledczego na razie trzy miesiące 29-latka, który znęcał się nad swoją 20-letnią konkubiną. Działał w warunkach recydywy. Prokuratura zarzuca mu, że groził kobiecie zabójstwem i spowodowaniem obrażeń ciała, a od lutego do kwietnia wielokrotnie poturbował. – Bił ją po całym ciele i kopał po głowie – precyzuje Franciszek Makulik, wiceszef raciborskiej prokuratury. Jak dodaje, podejrzany zagroził kobiecie, iż jeśli nie zmieni zeznań w toczącym się postępowaniu przygotowawczym, dopadnie ją i ciężko pobije. Ten ostatni zarzut jest najpoważniejszy, bo grozi za to do pięciu lat więzienia. Za groźby karalne można trafić za kratki nawet na dwa lata, a za pobicie do roku. Sankcje nie sumują się w polskim prawie, dlatego mężczyzna może dostać najwyżej na pięć lat odsiadki.
On i kobieta mieszkali razem od kwietnia do listopada 2008 roku w wynajętym lokalu. Potem żyli oddzielnie, ale spotykali się dość regularnie. To wtedy dochodziło do awantur. – Podejrzany groził kobiecie śmiercią, mówił jej też, że skończy na wózku inwalidzkim. Od lutego tego roku nachodził ją w pracy, gdzie wygłaszał pod jej adresem swoje groźby. Kilkakrotnie również uderzył poszkodowaną. Kiedyś, gdy wychodziła z mieszkania, złapał ją za włosy i kopał po ciele. Innym znów razem znalazł kobietę w mieszkaniu koleżanki. Tam chwycił za nóż i zagroził jej śmiercią. Ponadto nieustannie obserwował swoją ofiarę, czasem nawet sypiał na klatce schodowej jej bloku – informuje prokurator Makulik.
Z końcem kwietnia prokurator zastosował wobec tego człowieka dozór policyjny, połączony z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej. Raciborzanin miał stawiać się w komendzie policji trzy razy w tygodniu. – Nie zastosował się do zaleceń. Wielokrotnie nachodził bowiem kobietę i dwa razy nie zgłosił się na policję. Groził kobiecie, że i tak ją dopadnie. Któregoś dnia aż pięciokrotnie wzywała policjantów – zaznacza prokuratur Makulik. Stąd decyzja o posłaniu delikwenta do aresztu, na którą on jednak złożył zażalenie. Sąd rozpatrzy jego wniosek w ciągu najbliższych trzech tygodni. Podejrzany odsiadywał już wyroki za pobicie i pozbawienie wolności drugiej osoby. Posługiwał się także fałszywymi dokumentami.
1

Komentarze

  • Eterno Vagabundo Sugestia 07 czerwca 2010 06:53 To nie Temida tym potworem, powinna się wciąż parać. Zamknąć w Szpitalu Psychiatrycznym, trzeba się go postarać. Tam dla takiego jest refugium, co stwarza wciąż przykrości, To odpowiedni jest bungalow, dla takiej nikczemności.

Dodaj komentarz