Lubomia: ludzie z niepokojem patrzą w niebo


Wiele domów chronią zapory z worków z piaskiem. – Proponowaliśmy mieszkańcom, żeby jeszcze jeszcze te worki zostawili, chociaż woda opadła, ale nie wiadomo, czy znowu nie lunie deszcz – powiedział nam dzisiaj Bogdan Burek, kierownik gminnego referatu ds. gospodarki komunalnej i zarządzania kryzysowego.
Najbardziej poważna była sytuacja w Nieboczowach. Wczoraj wieczorem, przez 2,5 godz., na drodze pomiędzy Bukowem a Ligotą Tworkowską, strażacy montowali 120-metrowy rękaw w miejscu przerwanych wałów. Poziom wody wynosił tutaj 690 cm. Woda płynęła równo z drogą. Teraz na szczęście sytuacja się ustabilizowała. – Bogu dzięki – mówili ludzie. Straty są jednak wielkie. – Dopiero teraz skończyliśmy sprzątać. Zalało nam nowy piec c.o. – powiedziała nam dzisiaj po południu jedna z mieszkanek Lubomi.

Komentarze

Dodaj komentarz