Michał Fijałkowski obok opla olympii z 1938 roku / Ireneusz Stajer
Michał Fijałkowski obok opla olympii z 1938 roku / Ireneusz Stajer
Michał Fijałkowski od dziecka interesował się motoryzacją. Zdobył prawo jazdy na wszystko, co jeździ, łącznie z traktorem i koparką. Nie opanował jeszcze tylko pilotażu samolotu, ale twierdzi, że to kwestia czasu. Jego wielką miłością są motocykle. Najbardziej jednak podoba mu się dostawczy opel olympia z 1938 roku, którego kupił jego ojciec. Prawdopodobnie to jedyny egzemplarz tego modelu, znajdujący się w województwie śląskim. Pierwszym jego właścicielem był niemiecki fabrykant, producent rękawiczek z Karl-Marx-Stadt (dziś Chemnitz). Auto jeździło po drogach Trzeciej Rzeszy, a potem NRD do 1984 roku. Czterosuwowy silnik o pojemności 1488 ccm i mocy 37 kW (50,32 KM) rozwijał prędkość do 100 km na godz.
Potem auto trafiło do ewidencji zabytków ruchomych. – Wciąż jest na chodzie i znajduje się w bardzo dobrym stanie technicznym. Jego rekonstrukcja zajęła nam dwa lata. Nieraz jeździmy nim na zakupy do marketów budowlanych. Wzbudza powszechne zainteresowanie – mówi pan Michał. Kierowanie olympią nie jest łatwe. Współczesny szofer na pewno miałby spore problemy z tzw. podwójnym wysprzęglaniem. W starych samochodach towarzyszy temu nieprzyjemny zgrzyt. Kierownica oczywiście nie ma wspomagania, co niekiedy zmusza do uporczywego kręcenia kółkiem, a kierunkowskazy są mechaniczne. Szofer uruchamia je ręcznie za pomocą specjalnej wajchy umieszczonej nad tablicą rozdzielczą. Wtedy ze schowka w karoserii po prawej lub lewej stronie wysuwa się lampka kierunkowskazu.
Przed wojną można było na to czekać, bo ruch na ulicach był niewielki, dziś jest inaczej. – Motocykle i samochody mają duszę. Czuje się to szczególnie w przypadku starych egzemplarzy. Jeżdżenie nimi to wielka przyjemność, mimo różnych trudności – podkreśla Michał Fijałkowski. Wkrótce weźmie udział w zlocie starych aut. Włoży białą koszulę, kamizelkę albo szelki i czapkę z daszkiem. Na to narzuci obowiązkową marynarkę w kratę. Tak prezentowali się dawni szoferzy z klasą.

Komentarze

Dodaj komentarz