Zabytkowy Ignacy oblężony

Industriada, czyli impreza promująca śląskie zabytki techniki, okazała się strzałem w dziesiątkę. Ciekawe miejsca związane z przemysłem odwiedzały tłumy. Na teren zabytkowej kopalni Ignacy w Rybniku przyszły całe rodziny. Nie brakowało dziadków z wnukami. – Niech dzieciaki zobaczą, w jakich warunkach pracowaliśmy – mówili.
Teren kopalni można było zwiedzić za darmo (normalnie trzeba wykupić bilety). Do wieży widokowej ustawiały się kolejki. We wnętrzach kopalni urządzono atelier fotograficzne. Artyści fotograficy za symboliczną opłatą robili pamiątkowe zdjęcia, odbitki można było odebrać na miejscu. Do fotografii można było założyć hełm i... strój śląski! Były koncerty, przedstawienia teatralne. Każdy zwiedzający dostał mapę i informator o śląskich zabytkach techniki.

3

Komentarze

  • adam nie do końca 14 czerwca 2010 19:51Pani Beato,można by sie spierać bez końca.po pierwsze nie chciałem obrazić muzyków,nie interesuje mnie kim są,ale patrząc na to ile ludzi ich słuchało było to raczej kiepsko.Industriada (nie festyn)-kiepska nazwa szczególnie dla zwykłego szarego człowieka która raczej nie zapisuje sie w pamięci a przecież chodzi chyba o to by ludzie kojarzyli tą impreze i co rok na nią chętnie wracali (nie wymądrzam sie tylko sugestia). Sama impreza to dobry pomysł,promuje śląsk,można zobaczyć ciekawe obiekty,ale myśle że ludzie chetnie posłuchali by czegoś innego(moim skromnym zdaniem ,przydało by sie coś po śląsku). Słuchając opini ludzi z Niewiadomia nie ma tam wogóle imprez w plenerze(kiedyś odbywały sie fes,tyny rodzinne w parku).więc doskonałym pomysłem jest połączenie festynu(np.zespół muzyczny grający disko polo,konkurs gwary śląskiej itp),ze zwiedzaniem kopalni oraz wieży widokowej.mYŚLE ZEpomogło by to uratować ten niszczejący obiekt.
  • Beata organizator - grupa artystyczna konar - beata 14 czerwca 2010 14:14witam adama z rybnika, każdy ma prawo do własnego komentarza, ale należy pisać prawdę, więc tłumów nie było w jednym momencie bo ludzie przewijali się przez cały dzień od 12 do 22, na więżę ustawiała się kolejka; to nie był festyn - tytuł imprezy na to wskazywał "Ignacy. Alternatywne poziomy sztuki i techniki", 1 zdjęcie kosztowało 3 złote, zjeżdżać na dół nie można bo szyb jest zasypany - jeśli ktoś zainwestuje takie pieniądze w IGNACY jak to jest w GUIDO - to wszystko jest do zrobienia, koncert jazzowy był miom pomysłem - trudno tu o komentarz bo nie odbył się on zgodnie z planem na scenie i miał zupełnie inny wymiar ... co do poziomu muzyków to polecam zapoznanie się z ich wykształaceniem i doświadczeniem scenicznym a potem wyrażaniem rozważnej opinii zanim Pan kogoś obrazi, pozdrawiam
  • adam-Rybnik nie do konca 13 czerwca 2010 22:19OJ coś autor tego tekstu przesadził hehehhehe chyba tych ludzi policzył potrójnie,bo tłumów to ja tam nie widziałem,zespoły hmmm .....gdyby wyszedł zwykły klawiszowiec i zagrał disko polo to ludzi by było więce(kto wymyślił zespół grający jazz na festynie??!!)j,grali tandete wogóle nie nadającą sie na festyn a szkoda bo była pogoda było piwko i naprawde ta impreza mogła sie udać.Piękna wieża,maszyna wyciągowa budzi podziw lecz reszta ,raczej słabo wyeksponowana.Zdjęcia 5 zł (symboliczna to jest złotówka) ale ciekawy pomysł.OGÓLNIE-impreza była super pomysłem tylko żle wszystko dobrane. szkoda że nie można zjeżdzac na dół (tak jak kiedys było na Ignacym ) była by to wielka atrakcja dla wszystkich tak jak to sie sprawdza w kopalni Guido .

Dodaj komentarz