W 1989 roku na walnym zgromadzeniu postanowili, że będą pomagali rodzinie bestialsko zamordowanego kapłana. I słowa dotrzymali. Każdego roku przekazywali bliskim krewnym kapłana albo asygnatę na pięć ton węgla, albo jej rynkową równowartość w postaci około 2,5 tys. zł. W podzięce za tę pomoc, w 2001 roku, matka księdza Jerzego, Marianna Popiełuszko, odwdzięczyła się wodzisławskim związkowcom, przekazując im zafoliowaną kroplę krwi swojego syna i kawałek zakrwawionej sutanny. Przechowywał je w swoim domu Edward Szczygieł, przewodniczący Koła Emerytów NSZZ Solidarność byłej kopalni 1 Maja. Więcej w najbliższym wydaniu "Nowin".
Komentarze