Kibice Odry muszą pogodzić się z faktem, że ich klub straci najlepszych piłkarzy / Wacław Troszka
Kibice Odry muszą pogodzić się z faktem, że ich klub straci najlepszych piłkarzy / Wacław Troszka
Dariusz Kozielski, właściciel piekarni w Jedłowniku, został nowym prezesem Odry Wodzisław SA. Wyboru dokonała nowa rada nadzorcza spółki, która sama została powołana raptem kilkanaście godzin wcześniej.
W ubiegłym tygodniu udało się dokończyć wlane zgromadzenie akcjonariuszy klubu. W trakcie jego obrad odwołana została dotychczasowa rada nadzorcza, a w jej miejsce powołano nową.
Członkostwo w radzie stracili Czesi: Karel Possinger i Marek Zdrahal. W pięcioosobowej radzie znaleźli się: Ryszard Nowak, Bogdan Bochenek (jako reprezentanci stowarzyszenia MKS Odra), Andrzej Surma (reprezentant czeskiej firmy Rovina) oraz Andrzej Rojek i Edwin Koralewski. Pierwszą decyzją podjętą przez to grono był wybór nowego prezesa klubu. Został nim Dariusz Kozielski, który przez ostatnie pół roku był członkiem zarządu Odry. To on był odpowiedzialny za zimowe transfery klubu, kiedy to do Wodzisławia udało się sprowadzić takich zawodników jak Arkadiusz Onyszko, Mauro Cantoro, Brasilia czy Robert Kolendowicz.
Po dwóch latach prezesury Ireneusz Serowtka opuścił fotel prezesa Odry Wodzisław. Czy Serwotka jeszcze będzie pełnił w Odrze jakąś funkcję?
– Prezes już wcześniej mówił, że nie chce być przeszkodą w funkcjonowaniu klubu i jeśli ktoś miałby wyłożyć pieniądze i pomóc, to on jest w stanie odejść z zajmowanego stanowiska. Etatu w klubie nie będzie miał, ale podkreślił, że zawsze służy pomocą. Będzie zresztą reprezentował Odrę na zewnątrz. Łatwiej mu to przyjdzie niż mnie – uważa Kozielski.
Nowy prezes z niecierpliwością czeka na spotkanie udziałowców spółki, która zarządza klubem, z prezydentem miasta Mieczysławem Kiecą. Nie ukrywa, że liczy na pomoc ze strony władz samorządowych Wodzisławia. Jaki ma pomysł Kozielski na funkcjonowanie Odry w I lidze?
– Mam przygotowane trzy warianty: pesymistyczny, optymistyczny i hurraoptymistyczny. Od zgody i aprobaty rady nadzorczej będzie zależało, który z nich będzie realizowany – odpowiada.
W kadrze Kozielski szykuje rewolucję. Nie jest to jego fanaberia, tylko konieczność. Na utrzymanie większości dotychczasowych graczy Odry po prostu nie stać.
– Piłkarze mogą grać za niższe uposażenie, ale jednocześnie za dużą premię w wypadku awansu – tłumaczy Kozielski.
Wielu graczy ma jednak ambicje gry na najwyższym poziomie i wiadomo, że szukają oni sobie klubów w Ekstraklasie. Już wiadomo, że klub opuszczają obrońca Robert Kłos oraz bramkarz Adam Stachowiak, którym z końcem czerwca wygasają umowy. W ubiegłym tygodniu rozstano się z czeskim pomocnikiem Danielem Ryglem (ostatnio na wypożyczeniu w FC Vítkovice). W poniedziałek doszło do pożegnania z Adamem Mójtą, Bartłomiejem Chwalibogowskim, Marcinem Kokoszką oraz Jackiem Kowalczykiem.
Kontrakt z Odrą rozwiązał trener Marcin Brosz, który jest bardzo bliski związania się z Piastem Gliwice, czyli rywalem wodzisławian w pierwszoligowych bojach. Nie zapadła jeszcze decyzja, kto będzie jego następcą. Najpoważniejszym kandydatem do objęcia funkcji szkoleniowca Odry jest Leszek Ojrzyński, który jesienią prowadził drugoligowy Raków Częstochowa, a wcześniej pracował w Wiśle Płock.
Do klubu mają wrócić jego wychowankowie, którzy ostatnio występowali w drużynach z niższych klas: Witold Cichy z Kolejarza Stróże i Piotr Szymiczek ze Stali Stalowa Wola.

Komentarze

Dodaj komentarz