20025211
20025211


Pierwsze sto krów zakolczykowano w półtorej godziny. Robota szła gładko:- Zwierzęta stały w boksach. Wystarczyło unieruchomić im łby. Sam zabieg trwa kilka chwil, jest bezbolesny, chociaż widać było, że kolczyki początkowo krowom przeszkadzały, o dużo spokojniej zachowywały się byki - opowiada Gerard Brzózka, któremu Powiatowe Biuro Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa powierzyło kolczykowanie.W powiecie raciborskim jest około 12 500 sztuk bydła.Kolczyki są żółte trójkątne. Na każdym widnieje logo agencji, skrót nazwy państwa, numer ewidencyjny i kod kreskowy, zawierający ten sam zestaw informacji.Akcja kolczykowania ma się zakończyć 31 marca 2003 r. Trzymiesięczny poślizg spowodowany był kłopotami z wyłonieniem dostawcy kolczyków. Ostatecznie agencja wybrała warszawską spółkę Inskal. Henryk Panek, kierownik raciborskiego biura ARiMR, uspokaja, że rolnicy na opóźnieniu nie stracą, gdyż ostateczny termin zakończenia całej akcji upływa dopiero 30 czerwca 2003 r. Wszystkie koszty akcji pokrywa ARiMR. Potem prawdopodobnie płacić będą rolnicy.Obowiązkowe kolczykowanie zapisane jest w znowelizowanej ustawie weterynaryjnej. Dzięki temu hodowcy bydła, po wejściu do Unii Europejskiej, dostaną dopłaty do produkcji. Tylko oznakowane sztuki będą mogły trafić do sprzedaży. Ponadto kolczykowanie ma pomóc w walce z chorobą BSE. Od 1 stycznia 2003 r. rolnicy już nie będą mogli dokonać uboju bydła we własnym zakresie, tylko w rzeźniach. Tam mięso będzie badane. Uniknie się zatem sytuacji, że na sprzedaż trafi niezbadana wołowina.

Komentarze

Dodaj komentarz