Dla kogo kładka

Czytelnik z Kłokocina, który zadzwonił w tej sprawie do naszej redakcji, stwierdził, że kładka jest bardzo niebezpieczna dla małych dzieci, ponieważ mogą one bez większego trudu przejść przez zbyt duże otwory w bocznych ściankach. Jacek Hawel, naczelnik Wydziału Dróg Urzędu Miasta w Rybniku, jest bardzo zdziwiony takimi sugestiami. – Kładka została oficjalnie odebrana i spełnia wszystkie wymogi stawiane tego typu obiektom. Jest rzeczą zrozumiałą, że nie ma takich zabezpieczeń, jakie będzie miał nowy wiadukt. Ale to przecież nie jest miejsce zabaw dla dzieci, tylko tymczasowa kładka dla pieszych, mająca ułatwić życie mieszkańcom Kłokocina. Nie wyobrażam sobie, by małe dzieci korzystały z niej bez opieki – mówi naczelnik Hawel i trudno się z tym nie zgodzić.
Inny problem to fakt, że z kładki, która ma szerokość półtora metra, korzystają również właściciele skuterów, czego sami byliśmy świadkami. Tymczasem takie praktyki są zabronione, bo kładka jest przeznaczona wyłącznie dla pieszych, o czym zresztą informują znaki. Można się oczywiście zżymać i domagać postawienia tam patrolu straży miejskiej, tylko czy rzeczywiście jest to konieczne? Chyba będzie najlepiej, jak żądania zastąpi zdrowy rozsądek.

Komentarze

Dodaj komentarz