Umorzyli kampus
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach umorzyła postępowanie w sprawie domniemanych nieprawidłowości, do których miało dojść przy budowie rybnickiego kampusu przy ulicy Rudzkiej.
– Brak dostatecznych danych, uzasadniających podejrzenie popełnieni przestępstwa – mówi prokurator Marcin Felsztyński z gliwickiej prokuratury okręgowej. W toku postępowania badano m.in. kwestie zasad wyboru inwestora zastępczego, którym została fundacja ekologiczna Ekoterm Silesia, rzetelność i zgodność z przepisami organizowanych wtedy przetargów, sprawę preferencyjnego rzekomo traktowania jednego z wykonawców oraz sam montaż finansowy całej inwestycji. Pieniądze na nią urząd miasta zdobył, egzekwując od nieistniejącej już dziś Rybnickiej Spółki Węglowej podatkowe zaległości. Spółka nie przelewała jednak gotówki na gminne konto, ale dostarczała węgiel Elektrowni Rybnik, która wtedy należała jeszcze do skarbu państwa. Nie płaciła jednak RSW za węgiel, ale przekazywała pieniądze na budowę kampusu.
Śledztwo w sprawie kampusu wszczęła w lutym 2005 roku Prokuratura Rejonowa w Rybniku po kilku prasowych artykułach, które ukazały się po wizycie przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli w rybnickim magistracie. Kontrola ta trwała od listopada 2004 do lutego 2005 roku, a w wystąpieniu pokontrolnym znalazły się informacje, które mogły sugerować, że przy modernizacji dawnego kompleksu szpitalnego i budowie akademickiego kampusu mogło dojść do złamania prawa. Prokuratorskie postępowanie, które z czasem trafiło do prokuratury okręgowej, obejmowało okres od jesieni 1998 roku do grudnia roku 2006.

Komentarze

Dodaj komentarz