- Nermark, Kylmaekorpi, Karpow i Jamroży oraz nasi juniorzy, tak będzie wyglądał nasz skład na niedzielny mecze. Ci zawodnicy chcą udowodnić, że są związani z naszym klubem i wierzę, że zrobią wszystko by uratować I ligę dla Rybnika - mówi Dariusz Momot, menadżer drużyny rybnickich żużlowców.
W najbliższą niedzielę o godz. 19 rybniczanie rozegrają na swoim torze pierwszy z sześciu meczów rundy finałowej rozgrywek I ligi. Przed jej rozpoczęciem włodarze RKM, borykającego się z kłopotami finansowymi, zaproponowali obcokrajowcom, którym i tak zalegają pieniądze, radykalną obniżkę honorariów. Jak mówi Dariusz Momot, na nowe warunki finansowe startów nie zgodził się tylko Duńczyk Nikolai Klindt i jego w niedzielnym meczu kibice nie zobaczą.
Rybniczanie rundę finałową rozpoczną od pojedynku z Poznaniem, który w tabeli grupy spadkowej wyprzedza RKM o 5 pkt. By uniknąć barażu o utrzymanie w lidze, rybniczanie musieliby poznaniaków wyprzedzić, a o to w czasie sześciu kolejek będzie bardzo trudno.
Komentarze