Przepisami najwyraźniej można żonglować

Pani Karina z Rybnika (nazwisko do wiadomości redakcji) miała zwrócić pieniądze, kiedy okazało się, że urzędnik w Ośrodku Pomocy Społecznej w Rybniku popełnił błąd. Kierownik działu świadczeń rodzinnych Michał Zorychta twierdził, że urząd jest jedynie skłonny rozłożyć jej płatności na raty. Po nagłośnieniu przez media, m.in. po artykule w naszej gazecie, okazało się, że jest jednak przepis, na mocy którego można to umorzyć! Pani Karina nie musi płacić ani grosza. Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Nowin".

Komentarze

Dodaj komentarz