Tylko w pierwszym secie gospodarze mieli kłopoty z rozszyfrowaniem zespołu gości. Posiadający w swoich szeregach kilku doświadczonych graczy AZS wykorzystał słabą zagrywkę zespołu Górnika. Tylko Jarosław Fijoł grał na poziomie, do którego przyzwyczajeni są kibice siatkówki w Radlinie. Dopiero ostra reprymenda, jaką zawodnicy gospodarzy usłyszeli w przerwie między setami od swojego szkoleniowca, podziałała. Od drugiej odsłony wzięli się oni ostro do pracy. Za sprawą świetnie zagrywającego Romana Gulczyńskiego radlinianie poderwali się do walki. W sukurs poszedł mu Marcin Wika i Górnik wygrał drugiego seta.Najwięcej emocji dostarczyła licznie wypełniającym trybuny Domu Sportu kibicom trzecia odsłona. Początkowo gra układała się po myśli gości. Prowadzili oni już 20:18, ale finisz należał do zespołu z Radlina; za sprawą silnych ataków Fijoła i Artura Wiktorowicza zdołał on przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W czwartej partii przewaga gospodarzy nie podlegała już dyskusji.Wygrana ta umocniła zespół Górnika na drugiej pozycji w tabeli serii B. Radlinianie mają tylko punkt straty do AZS Politechniki Warszawa.Górnik Radlin - AZS Szczytno 3:1 (17:25, 25:22, 26:24, 25:20)Górnik: Luks, Wiktorowicz, Brzoza, Wika, Fijoł, Terlecki, Rusek (libero) - Maciończyk, Gulczyński, Kurowski, Grygiel.
Komentarze