Dawid skontaktował się z mamą Nikoli i poznał czteroletnią dziewczynkę. Jej choroba zainspirowała go do działania / Materiały prasowe
Dawid skontaktował się z mamą Nikoli i poznał czteroletnią dziewczynkę. Jej choroba zainspirowała go do działania / Materiały prasowe
Dzisiaj (1 września) swój wielki bieg rozpoczyna 20-letni Dawid Dudek z Jastrzębia. Chce w pięć tygodni pokonać 830 kilometrów. Wszystko po to, by pomóc czteroletniej Nikoli Kabat z Łodzi, która cierpi na rdzeniowy zanik mięśni. – Zobaczyłem zdjęcie dziewczynki w internecie, postanowiłem jakoś pomóc. Nigdy nie uprawiałem zawodowo żadnego sportu, ale prowadzę aktywny tryb życia, więc wpadłem na pomysł samotnego biegu przez całą Polskę – mówi Dawid. Skontaktował się z matką dziewczynki, odwiedził czterolatkę. – Muszę przyznać, że do tej pory nie przepadałem za dziećmi, ale Nikola mnie urzekła. Czuje się przy niej taki niezwykły spokój, nawet trudno wytłumaczyć, dlaczego. Widzę w jej słabym chorym ciele dobrą i silną duszę – dodaje Dawid.
Niestety, dziecko jest poważnie chore. Podczas upalnych letnich dni ma problem z oddychaniem, więc podłączane jest do tzw. respiratora nieinwazyjnego. W tej chorobie dochodzi do zaniku mięśni, pacjent ma ograniczoną możliwość poruszania się, nie może samodzielnie siadać. W późniejszym czasie mogą wystąpić skolioza, niewydolność oddechowa i krążenia, często pojawia się też podatność na infekcje. Walka o życie i zdrowie dziewczynki jest długa i kosztowna. Rodzice nie są w stanie podołać wszystkich wydatkom. Obecnie dziecko potrzebuje m.in. kamizelki odsysającej, która kosztuje 30 tysięcy złotych! – Chcę dać szansę Nikoli na dłuższe życie, dlatego zdecydowałem się przebiegnąć 830 kilometrów. Chcę zebrać pieniądze na jej leczenie i potrzebny sprzęt na całe jej życie – deklaruje 20-latek.
Już w zeszłym tygodniu jedna z firm transportowych zadeklarowała, że wpłaci 50 tys. zł na konto fundacji „Zdążyć z pomocą”, która wspiera dziewczynkę! –Darczyńcy przekazali mi też namiot, śpiwór oraz odzież, a także napoje izotermiczne – mówi jastrzębianin. Chłopak startuje dzisiaj (1 września) w samo południe z ulicy 1 Maja. – Pobiegnę w kierunku Ostrołęki. Metę wyznaczyłem sobie w Łebie. Około 10 km przed Ostrołęką zatrzymam się na chwilę we wsi Lipianka u mojej rodziny i odbiję w kierunku Łeby. Dziennie będę pokonywał odcinki od 10 do 54 kilometrów. Przez większość biegu będę zdany tylko na siebie. Nocował będę przeważnie w namiocie na łąkach. Ale jeżeli ktoś zechce udzielić mi gościny, to będę bardzo wdzięczny – opowiada jastrzębianin.
Opis całej trasy oraz informacje o celu akcji zamieścił na stronie internetowej www.wielki-bieg.pl. Chłopak zdradził nam, że myśli już o kolejnym biegu, z Warszawy do hiszpańskiej Malagi. Trasa liczy 3225 km. – Wiele czytałem o Mozambiku, to jeden z najbiedniejszych krajów na świecie. Chciałbym zainteresować ludzi, międzynarodowe organizacje tym problemem. Ale na razie skupiam się na Nikoli – deklaruje chłopak.

Komentarze

Dodaj komentarz