Wedle urzędu, wodociągi mogą odcinać klientom przyłącze, ale nie mogą rozwiązywać z nimi umów. Bo jest to niezgodne z prawem / Dominik Gajda
Wedle urzędu, wodociągi mogą odcinać klientom przyłącze, ale nie mogą rozwiązywać z nimi umów. Bo jest to niezgodne z prawem / Dominik Gajda
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu. Powód? W umowach jest zapis, że odcięcie przyłącza wodociągowego lub kanalizacyjnego powoduje natychmiastowe rozwiązanie umowy. Prezes UOKiK zakazał takich praktyk i nałożył na wodociągi 18 tys. zł kary. Przedsiębiorstwo nie zgadza się z tą decyzją i złożyło odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Odcięcie przyłącza dotyczy osób, które mają zaległości w płatnościach. W ciągu roku mamy 30-40 takich przypadków na około 25 tys. odbiorców. Uważam, że obecny zapis jest właściwy, bo jeśli odcinamy przyłącze, to nie ma rury. Kiedy dłużnik ureguluje należności, w ciągu góra trzech dni podpisujemy z nim nową umowę, podłączamy rurę i dostarczamy wodę – wyjaśnia Wiesław Blutko, prezes PWiK.
Dodaje, że nim dojdzie do odcięcia przyłącza, wodociągi wysyłają upomnienia. Trwa to około pół roku, czyli na tyle długo, żeby dłużnik uświadomił sobie konsekwencje niepłacenia i lekceważenie ponagleń. – Dopiero za trzecim upomnieniem, kiedy nie ma odzewu, wymontowujemy wodomierz i dajemy danej osobie jeszcze miesiąc. Odcinamy przyłącze dopiero wtedy, jeśli pieniądze nie wpłyną – tłumaczy prezes Blutko. Jak mówi Agnieszka Doering, zastępca dyrektora katowickiej delegatury UOKiK, spółki wodociągowe mogą odcinać klientom przyłącza wodne lub kanalizacyjne tylko w przypadkach dokładnie określonych ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, np. w razie nieopłacenia usług. Nie mogą natomiast rozwiązywać z nimi umowy, gdyż jest to niezgodne z przepisami.
– Wodzisławskie przedsiębiorstwo zbyt surowo traktuje odbiorców, dlatego nakazaliśmy wycofanie takich zapisów z umów – mówi. – Czy to jest aż tak ważna zmiana, żebyśmy musieli wymieniać 26 tysięcy umów, czyli około 65 tysięcy stron? Przecież to furgonetka papieru i przeogromna praca, do której potrzeba armii ludzi – mówi prezes Blutko. Jak mówi, nadzieja w tym, że sąd antymonopolowy uchyli decyzję. – Odwołanie do nas wypłynęło i zapoznajemy się z argumentami przedsiębiorstwa. Sprawę rozstrzygnie sąd – mówi Agnieszka Doering. PWiK jest jedyną spółką w powiecie wodzisławskim zaopatrującą ludzi w wodę i odprowadzającą ścieki. Obsługuje gminy Godów, Gorzyce, Marklowice, Mszana, Gaszowice, Kornowac, Lyski oraz miasta Pszów, Radlin, Rydułtowy i Wodzisław.

Komentarze

Dodaj komentarz