W sklepie Danuty Groborz nie brakuje klientów. Sprzedawczynie Paulina Jendrysiak i Dorota Kałuża mają mnóstwo pracy / Ireneusz Stajer
W sklepie Danuty Groborz nie brakuje klientów. Sprzedawczynie Paulina Jendrysiak i Dorota Kałuża mają mnóstwo pracy / Ireneusz Stajer
Ludzie z Rownia mają pod nosem buldożery i rozkopane drogi. To skutek budowy autostrady oraz obwodnicy północnej, czyli żorskiego odcinka trasy regionalnej Racibórz – Pszczyna. Od miesiąca firma Strabag (główny wykonawca) łączy ulicę Rybnicką i obwiednię z węzłem autostradowym Rowień. Mieszkańcy przeżywają sądne dni, zwłaszcza że niekiedy z domu nie sposób wydostać się inaczej, jak tylko jadąc autem po chodniku! Problemy najbardziej odczuli przedsiębiorcy. – Obroty spadły mi o 20-25 procent, bo podróżni nie decydują się na zakupy, jako że potem nie sposób ponownie włączyć się do ruchu, a dostawcy spóźniają się z towarem z powodu tych kłopotów komunikacyjnych. Dodam, że ekspedientki tracą mnóstwo czasu na dojazd do pracy – podkreśla Grażyna Mejer, ajentka sklepu Żabka.
To samo mówi Urszula Tajak, właścicielka całodobowego sklepu z artykułami spożywczymi i dekoracyjnymi przy Rybnickiej. W ostatnich tygodniach obroty są tu bliskie zeru. Market jest niemal całkowicie odcięty od drogi. Pani Urszula przez trzy dni nie mogła dojechać do swojej firmy, bo budowlańcy zrobili głęboki wykop, ale już nie położyli prowizorycznej kładki. Kiedyś w sklepie zakupy robiły głównie osoby podróżujące samochodami. Teraz nie mają się gdzie zatrzymać, więc omijają placówkę. – W ten sposób każdą firmę można puścić z torbami. Ratuje mnie to, że budynek jest mój, więc nie muszę płacić czynszu. W przeciwnym razie musiałabym zamknąć rodzinny interes – żali się właścicielka marketu. Niektórzy przedsiębiorcy zyskali jednak na budowie, i to znacznie.
– Obroty sklepu wzrosły o... 200 procent. Większość moich klientów to pracownicy firm budujących autostradę. Kupują artykuły spożywcze. Przychodzą zjeść kurczaka z rożna, hod-doga czy hamburgera. Korzystają też z mieszczącego się w budynku punktu pocztowego – cieszy się Danuta Groborz, właścicielka sklepu i ogródka gastronomicznego przy ulicy Kasztanowej. O ile kiedyś zatrudniała jedną osobę, to teraz ma dwie pracownice na pełnym etacie oraz dwie stażystki. Zadowoleni są również ci, którzy wynajmują pokoje pracownikom z budowy, zwłaszcza że nie liczą oni na jakieś szczególne wygody. Zadowalają się dość przeciętnym standardem. W byłym domu w centrum Rownia powstał nawet nieduży hotel. Codziennie rano wyjeżdżają stamtąd samochody pełne ludzi.
W poprzednich latach podobne problemy, ale nie aż na tak dużą skalę, mieli właściciele firm przy modernizowanych drogach wojewódzkich: Wodzisławskiej, Pszczyńskiej oraz znacznego fragmentu Rybnickiej. Ilu przedsiębiorców splajtowało z tego powodu? Dorota Marzęda, rzecznik prasowa magistratu, twierdzi, że miasto nie ma takich statystyk. Wiadomo jedynie, iż co roku w całych Żorach powstaje 450 nowych firm. W tym samym czasie kończy działalność 300-350 przedsiębiorców. Ilu z nich jest ofiarami przedłużających się remontów dróg? Najpewniej brak dojazdu to jedna z głównych przyczyn trudności finansowych firm.

Komentarze

Dodaj komentarz