W obronie parku
Kilkanaście osób pikietowało przed magistratem, domagając się zaniechania planowanej wycinki drzew w Parku Zamkowym.
– Zaczęło się od wypowiedzi szefa miejskiej komisji finansów Franciszka Mandrysza, który stwierdził, że roślinność zasłania widok z rynku na zamek. Trzeba więc coś z tym zrobić. Wkrótce dowiedzieliśmy się, że w parku zostanie wykonanych ponad 500 cięć, w tym 208 drzew, co oburzyło ekologów i internautów. Ponadto z wydziału ochrony środowiska wypłynęła informacja, że w tej liczbie jest 30 procent zdrowych drzew – zżyma się jeden z mieszkańców, który pragnie zachować anonimowość. Zastrzega, że pikieta była wyłącznie obywatelską inicjatywą i absolutnie nie miała związku z żadnym ugrupowaniem politycznym. Ludzie wyszli na ulicę w obronie pięknego zabytkowego parku.
Do uczestników przemówił prezydent Mirosław Lenk, który zdementował pogłoski, jakoby miały być wycięte zdrowe i cenne przyrodniczo drzewa. Pod topór pójdą głównie samosiejki. Franciszek Mandrysz nie spodziewał się, że jego wypowiedź wywoła tak gwałtowną reakcję. – Przy okazji renowacji parku trzeba wreszcie odsłonić zamek od strony Pomnika Matki Polki. Nie wolno nam zasłaniać tej historycznej siedziby księstwa raciborskiego krzakami i samosiejkami. Kiedyś mogliśmy się jej wstydzić, bo była to ruina. Teraz należy się pochwalić, bo dzięki remontom staje się coraz piękniejsza. Z parku znikną tylko samosiejki, nikt nie będzie wycinał pomników przyrody – podkreśla rajca.
Anita Tyszkiewicz-Zimałka, rzecznik prasowa magistratu, przypomina, że wycinka zostanie wykonana w ramach programu renowacji parku. Miasto otrzymało na ten cel ponad mln zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Projekt obejmuje również nowe nasadzenia, która zastąpią samosiejki i drzewa chore, których nie da się już uratować. Prace będzie nadzorował konserwator przyrody.

Komentarze

Dodaj komentarz