Bonk czeka
Grzegorz Bonk, 33-letni pomocnik Energetyka ROW Rybnik, nadal czeka na swój certyfikat, który utknął w Grecji. To jedyna przeszkoda, która nie pozwala wybiec mu na boisko i pomóc drużynie w walce o ligowe punkty. Bonk rundę wiosenną poprzedniego sezonu spędził w trzecioligowym AE Droxa Kranoulas, gdzie występował u boku byłego króla strzelców polskiej Ekstraklasy Grzegorza Piechny. Kryzys, jaki dotknął Grecję, odbił się przede wszystkim na kondycji finansowej klubów. To sprawiło, że latem obaj Polacy wrócili do ojczyzny. Bonk ponownie trafił do Rybnika, gdzie przed rokiem z powodzeniem kierował poczynaniami młodszych kolegów. Na razie ich mecze ogląda jednak z wysokości trybun, bo nadal nie dotarły do Polski dokumenty pozwalające zatwierdzić go do gry w ROW-ie.

Komentarze

Dodaj komentarz