Grunt, że zagrali

Najpierw w 20. minucie gry Michała Buchalika zmusił do kapitulacji Mateusz Broź, a kilkadziesiąt sekund później na 2:0 dla gospodarzy podwyższył były zawodnik Odry Witold Cichy. Dla kibiców wodzisławskiej drużyny nie sam wynik był jednak najważniejszy, ale fakt, że ten mecz doszedł do skutku. Wszak jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia zapowiadało się na to, że piłkarze Odry do Stróż wcale nie pojadą. W klubie znalazły się jednak pieniądze na uregulowanie części zobowiązań wobec zawodników i mecz mógł się odbyć.

Komentarze

Dodaj komentarz