Strażacy podejrzewają podpalenie, a policja nie wyklucza, że mogło dojść do przestępstwa. Wczoraj około godz. 13 wybuchł pożar na parterze budynku wielorodzinnego przy ulicy Majątkowej w Bełku. W mieszkaniu strażacy znaleźli zwłoki 47 - letniego mężczyzny.
Dochodzenie w sprawie okoliczności i przyczyn śmierci tego człowieka prowadzi rybnicka policja. - Nie wykluczamy przestępstwa, ale za wcześnie na wyciąganie wniosków. Mogę tylko powiedzieć, że w związku z tą sprawą cztery osoby zostały zatrzymane - powiedziała Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy rybnickiej policji.
Strażacy zostali powiadomieni o pożarze o godz. 13.12. Ogień pojawił się w mieszkaniu na parterze budynku wielorodzinnego. Jako pierwsza na miejsce przybyła jednostka OSP Bełk, która podjęła czynności gaśnicze, następnie przyjechała jednostka PSP z Rybnika. Pięć osób z sąsiednich mieszkań zostało ewakuowanych. Straty okazały się w sumie niewielkie. Strażacy oszacowali je na około 1 tysiąca zł. Spalił się tapczan, nadpaliła się szafka, ściany zostały okopcone.
- Możemy przypuszczać, że było to podpalenie - mówi Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy komendy PSP w Rybniku.
Komentarze