20030405
20030405


Zdjęcia robione są z tzw. wielkiego formatu metodą stykową, która polega na naświetleniu negatywu na papierze fotograficznym bez żadnych powiększeń obrazu. Przedstawiają głównie kobiety, jest też kilka portretów mężczyzn.Do tej wystawy być może w ogóle by nie doszło, gdyby nie żona fotografika:– Jestem człowiekiem z natury bardzo wstydliwym, wydawało mi się, że moje zdjęcia są jeszcze amatorskie. Żona przekonała mnie do zmiany zdania.Aparat w domu Przemysława Fity był od pokoleń. Zdjęcia robił dziadek, ojciec należał nawet do koła fotograficznego Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Przemysław dostał pierwszy aparat, mając sześć lat. Regularnie fotografią zajmuje się od 1997 r.– Kupiłem sobie teleskop i chciałem robić zdjęcia gwiazd, dokupiłem długi obiektyw, dołączyłem korpus ze starego zenita, potem zaopatrzyłem się w następny obiektyw i skończyło się na tym, że robiłem zdjęcia wszystkiemu, tylko nie gwiazdom. Zamiłowanie przerodziło się dosłownie w maniactwo. Czy można to inaczej nazwać, skoro facet dziennie myśli, co nowego sfotografować i jak to zrobić? – mówi fotografik.

Komentarze

Dodaj komentarz