To jeszcze nie koniec
Piłkarze przeżywającej ogromne problemy natury finansowej i organizacyjnej Odry Wodzisław pokazali charakter. W meczu z wyżej notowanym Górnikiem Polkowice zdobyli komplet punktów. W ubiegłym tygodniu w Odrze znów było gorąco. Mecz z Polkowicami wisiał na włosku, bo klubowa kasa świeciła pustkami.
Po porażce w Pucharze Polski z drugoligowym OKS 1945 Olsztyn 0:2 zarząd klubu podjął decyzję o rozstaniu z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim. W spotkaniu z Górnikiem drużynę poprowadził jego dotychczasowy asystent Jarosław Skrobacz. Na dwa dni przed tym meczem Odrze udało się sprzedać obrońcę Mateusza Słodowego do drugoligowego czeskiego klubu Victoria Żiżkov. Pieniądze uzyskane z tego transferu pozwolą klubowi na bieżącą egzystencję na najbliższych kilkanaście dni. Prezes Marek Zdrahal przekonuje, że niebawem pojawią się w Wodzisławiu nowi sponsorzy. Negocjuje podobno z jednym z czeskich browarów. Ponadto odnowiona ma zostać umowa z firmą bukmacherską Fortuna, która wspomagała już Odrę w czasie jej występów w Ekstraklasie.
Tymczasem komplikuje się sytuacja kadrowa w zespole Odry. Po sprzedaży Słodowego i kontuzji Marcina Kokoszki trener Skrobacz miał wielkie problemy z ustawieniem linii obrony. W końcu po raz pierwszy od początku zagrał Daniel Tanżyna, a szansę debiutu otrzymał Michał Chrabąszcz.
W najbliższą niedzielę (3 października) Odrę czeka wyjazdowy mecz z beniaminkiem I ligi, drużyną LKS Nieciecza. Dla obu zespołów to spotkanie ma kolosalne znaczenie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że obie drużyny za cel nadrzędny stawiają sobie utrzymanie na tym szczeblu rozgrywek. Punkty zdobyte w konfrontacji z bezpośrednim rywalem liczą się niejako podwójnie.

ODRA WODZISŁAW – GÓRNIK POLKOWICE 1:0 (0:0)
Rybski 70.
Odra: Buchalik – Chrabąszcz, Radler, Tanżyna, Szałek – Woś (77. Sobik), Markowski, Jary, Szalamberidze (90. Kuczok) – Hanzel (65. Odunka), Rybski.


Zdaniem trenerów:
Dominik Nowak (Górnik): Pozostaje duży niedosyt. Do przerwy dominowaliśmy, stwarzaliśmy akcje, lecz brakło kropki nad i. W drugiej połowie graliśmy zbyt szybko, akcje były mniej przygotowane. Zabrakło nam przede wszystkim szczęścia. W całym meczu Odra stworzyła dwie, może trzy sytuacje, wykorzystała jedną i wygrała.

Jarosław Skrobacz (Odra): Goście byli zespołem lepszym. Naszym założeniem było zagrać mocniej w drugiej połowie i to nam się udało. Punkty są bardzo ważne, ze względu na naszą sytuację. Uważam, że dziś zrobiliśmy swoje. Dużo osób debiutowało na boisku i myślę, ze wypadli dobrze.

Komentarze

Dodaj komentarz