Policja ustala właśnie personalia pijanego furiata, który około godz. 9 wjechał volkswagenem golfem do potoku stanowiącego dopływ Rudy. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Prawdopodobnie jest w wieku około 40 lat.
Do całego zdarzenia doszło na terenie jednej z posesji przy ul. Stawowej na popularnym Zastawie w dzielnicy Paruszowiec Piaski. Prawdopodobnie po awanturze mężczyzna wsiadł do golfa na częstochowskich rejestracjach i pomknął przez długie podwórko w stronę potoku i paruszowieckiego stawu. Najpierw skosił podporę drewnianej wiaty, która runęła na ziemię, a potem staranował ogrodzenie z siatki i, zjeżdżając ze skarpy, wbił się w koryto potoku w taki sposób, że auto utworzyło niewielką tamę, piętrząca wodę.
Amatorowi terenowych przejażdżek nic się nie stało, ale gdy ekipa pogotowia ratunkowego zabierała go do szpitala, awanturował się i szarpał z sanitariuszami. Prawdopodobnie spowodował jakieś szkody w sanitarce. Gdy policyjni technicy wykonają zdjęcia na miejscu zdarzenia, samochód z rzeki ma wydostać pomoc drogowa.
Komentarze