20030507
20030507


W końcówce ubiegłego roku dzieci i młodzież tej placówki uczestniczyły w międzynarodowych i ogólnopolskich konkursach artystycznych. Organizatorem IV Międzynarodowego Konkursu „Bohunova paleta” był minister Słowenii. Tu 20-letni Michał Ochman z rydułtowskiego ogniska za drzeworyt „Głowa Chrystusa” zdobył srebrny medal. Praca powstała pod kierunkiem artysty grafika Franciszka Niecia.Prawdziwą kolekcję trofeów przywieźli mali artyści z ogólnopolskiego konkursu dla dzieci i młodzieży do lat szesnastu, który po raz dziesiąty zorganizowało Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku. Temat tegorocznych zmagań artystycznych brzmiał „Człowiek i jego praca”. Podczas etapu finałowego młodzi artyści penetrowali temat „Deszczowego miasta”. 10-letnia Agnieszka Żygłowicz zdobyła III nagrodę, a najmłodszej uczestniczce konkursu, siedmioletniej Kasi Sędziak, jurorzy przyznali wyróżnienie. Obie dziewczynki pracowały pod okiem Franciszka Niecia. Prócz tego sama placówka za swe osiągnięcia dydaktyczne otrzymała wyróżnienie honorowe.W ubiegłym roku rydułtowskie Państwowe Ognisko Plastyczne gościło uczniów z miejscowego Gimnazjum nr 2 oraz młodzież z Danii. Odbyły się tu warsztaty artystyczne w ramach wspólnie realizowanego programu edukacyjnego Socrates - Comenius. Młodzi artyści z obu krajów malowali pejzaż śląski, a w pracowni ceramiki lepili „Tajemnicze naczynia”.Cztery lata temu rydułtowska placówka edukacji artystycznej obchodziła 50-lecie swego istnienia. Przez ten czas jej mury opuściły setki dzieci i młodzieży kształconych w różnych dziedzinach twórczości plastycznej. Zalążkiem ogniska były zapoczątkowane 1 grudnia 1945 roku przez wybitnego malarza, rzeźbiarza i pedagoga, Ludwika Konarzewskiego seniora, kursy rzeźby w węglu. Te swoiste sześciomiesięczne szkolenia artystyczne skupiały w opuszczonej poniemieckiej stolarni miłośników rysunku i rzeźby w wieku od lat kilku po kilkadziesiąt. Zajęcia z nimi prowadzili wybitni artyści - Henryk Burzec i Kazimierz Madej, obaj po krakowskiej akademii sztuk pięknych. Przyjechali do Rydułtów na zaproszenie samego Konarzewskiego. Liczne osiągnięcia artystyczne placówki w kraju i za granicą sprawiły, że w 1949 roku przejęło ją pod swoją pieczę Ministerstwo Kultury i Sztuki i nadało status Państwowego Ogniska Kultury Plastycznej.Na pomoc ojcu przychodzi w samą porę Ludwik Konarzewski junior, który akurat ukończył krakowską ASP. To wsparcie pozwoliło na rozszerzenie oferty edukacyjnej placówki. Do programu zajęć wprowadzono zajęcia z malarstwa, historii sztuki, kształtowania form użytkowych i liternictwo. Od tamtego czasu do dziś pełny cykl kształcenia trwa trzy lata.- Jest taki schemat myślowy, że współczesnemu młodemu człowiekowi do szczęścia wystarczy telewizor, komputer i dyskoteka - mówi dyrektorka ogniska Urszula Berger. - Nic bardziej mylnego. To, że często rzeczywiście tak jest, wynika z niedopatrzenia lub wręcz zaniedbania dorosłych, przeważnie rodziców. Dzieci i młodzież mają naturalną skłonność do wyrażania ekspresji. Wynika ona u młodszych z naturalnej potrzeby zabawy, u starszych z nieuświadomionej skłonności do autoterapii. Jedną z form zaspokajania tych potrzeb stanowi sztuka. Wieloletnia działalność naszej placówki jest tego najlepszym potwierdzeniem.Za kilka lat rydułtowskie ognisko obchodzić będzie 60-lecie istnienia. Stanowi jedyną tego rodzaju placówkę na prowincji. Przed laty film o nim nakręcił sam Kazimierz Kutz. Jest najstarsze w Polsce i zaliczane do najlepszych. Pozostałe zlokalizowane są w Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście i Opolu. Jednym z najwybitniejszych absolwentów rydułtowskiego Państwowego Ogniska Plastycznego jest rzeźbiarz Zygmunt Brachmański.

Komentarze

Dodaj komentarz