Samuelson Odunka należał do wyróżniających się graczy Odry w meczu z Sandecją / Wacław Troszka
Samuelson Odunka należał do wyróżniających się graczy Odry w meczu z Sandecją / Wacław Troszka

Mimo iż to goście byli faworytami tego spotkania, z takiego rozstrzygnięcia to oni powinni być bardziej zadowoleni. Gospodarze zagrali kolejny dobry mecz i byli bliżsi odniesienia zwycięstwa, niż mierzący w awans do Ekstraklasy zawodnicy Sandecji.
Był to trzeci z rzędu mecz Odry bez straty gola. Dawno już ten zespół nie miał tak dobrej passy. Do pełni szczęścia zabrakło jednego trafienia, które mogło przechylić szalę zwycięstwa na stronę wodzisławian. Dariusz Wójtowicz, trener zespołu z Nowego Sącza, po meczu chwalił Odrę za bardzo dobrą organizację gry i uznał ten remis za szczęśliwy rezultat dla swojego zespołu.
– Najważniejsze jest to, że nie daliśmy się stłamsić drużynie gości. W drugiej połowie mogliśmy nawet pokusić się o sprawienie niespodzianki – mówił Jarosław Skrobacz, szkoleniowiec Odry.
– To był kolejny mecz, który zagraliśmy na zero z tyłu – zauważył Daniel Tanżyna, obrońca gospodarzy.

Komentarze

Dodaj komentarz