Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniosły koszykarki Uteksu ROW Rybnik. W sobotę (23 października) rybniczanki wygrały wyjazdowy mecz z ŁKS Siemens AGD Łódź 62:55.
Dla obu drużyn ten mecz miał kolosalne znaczenie. Przed jego rozpoczęciem oba zespoły nie zaznały w tym sezonie jeszcze smaku zwycięstwa. W sobotni wieczór jedna z drużyn miała szansę zakończyć tę fatalną serię. Lepiej presję związaną z tym meczem zniosły podopieczne trenera Mirosława Orczyka. Wprawdzie do połowy prowadziły gospodynie (34:28), ale dwie ostatnie kwarty należały do zespołu z Rybnika. Znów pierwsze skrzypce w ekipie Uteksu zagrały dwie Amerykanki – Rebecca Harris i Laurie Koehn zdobyły w sumie 33 punkty. Obie ani na chwilę nie opuściły parkietu w łódzkiej hali.
Już pierwsza kwarta pokazała, że mecz pomiędzy ŁKS a drużyną z Rybnika będzie zaciętym pojedynkiem. Pierwsze punkty zdobyły podopieczne trenera Mirosława Orczyka, ale potem siedem punktów z rzędu zdobyły łodzianki. Z każdym spotkaniem widać, że lepiej gra Magdalena Losi, która rzuciła osiem „oczek” w tej części gry. Z obu stron było wiele niecelnych rzutów, stąd niski wynik po pierwszej kwarcie, którą łodzianki wygrały 15:11.
Kolejne dziesięć minut dobrze zaczęły koszykarki ŁKS, które powiększyły przewagę do siedmiu „oczek”. Gra się wyrównała, ale oba zespoły nadal miały problemy ze skutecznością. W drużynie z Rybnika dobrze prezentowały się Paulina Rozwadowska i Laurie Koehn. Po rzucie za trzy punkty tej drugiej ROW doprowadził nawet do remisu, lecz natychmiast „trójką” popisała się Leona Jankowska z ŁKS. Łodzianki lepiej zaprezentowały się pod koniec kwarty, a równo z końcową syreną za dwa rzuciła środkowa Ugo Oha i wynik na tablicy brzmiał 34:28.
Druga połowa mogła zacząć się kontuzją... trenera Mirosława Orczyka, który w ekwilibrystyczny sposób chciał przeskoczyć przez barierkę. Nic się nie stało, a wręcz przeciwnie – był to dobry znak dla drużyny z Rybnika. Zawodniczki rzuciły w tej kwarcie dwadzieścia „oczek”, a ŁKS zaledwie dwanaście. Zwłaszcza pod koniec tej partii łodzianki zagrały na stojąco i to przełożyło się na końcowy wynik.
Na początku ostatniej kwarty ełkaesianki odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie 53:50, ale później na parkiecie rządziły już tylko koszykarki z Rybnika. Bardzo dobrze zagrała Rebecca Harris. Zawodniczka rzuciła osiemnaście punktów i była najskuteczniejszą koszykarką tego meczu. W drużynie ŁKS na wyróżnienie zasługuje wspomniana już wcześniej Magdalena Losi, która zdobyła szesnaście „oczek” dla drużyny. Ostatecznie ŁKS przegrał z Rybnikiem 55:62.
– Gratuluję swoim zawodniczkom. Niedługo znowu przyjeżdżamy do Łodzi, dziewczyny będą trenować i starać się wywieźć stąd komplet punktów – komentował po meczu Mirosław Orczyk, trener Uteksu ROW Rybnik.
Teraz zespół Uteksu czekają dwa ciężkie mecze wyjazdowe. Najpierw w sobotę (30 października) rybniczanki zagrają ponownie w Łodzi. Teraz jednak ich rywalkami będą koszykarki Widzewa. Następnego dnia (31 października) czeka ich zaległy mecz w Gorzowie z zespołem wicemistrzyń kraju.
ŁKS SIEMENS AGD ŁÓDŹ – UTEX ROW RYBNIK 55:62 (15:11, 19:17, 12:20, 9:14)
ROW: Harris 18, Koehn 15, Suknarowska 10, Stanek 6, Rozwadowska 5, Brown 4, Semmler 2, McLean 2.
Komentarze