Powalczyli ze studentami
Wyrównany bój stoczyli koszykarze Hawajskich Koszul ze spadkowiczem z I ligi AZS AWF Katowice. Wygrać się nie udało, ale zespół trenera Łukasza Szymika pokazał, że stale czyni postępy.
Już pierwsza połowa nie wskazywała na „spacerek” gospodarzy. Prowadzenie zmieniało się często, a w pierwszej kwarcie dobrze dysponowani Krzysztof Zieliński i Adam Anduła byli najskuteczniejszymi graczami zespołu gości. W drugiej kwarcie, która upłynęła pod znakiem niezłej skuteczności zawodników Hawajskich Koszul (trzy trafione rzuty za trzy punkty), uwidoczniła się też bolączka mająca znaczący wpływ na końcowy wynik meczu: nieskuteczność Hawajskich Koszul w rzutach wolnych (trafione tylko 3 z 8). Dramat gości rozegrał się w trzeciej kwarcie, kiedy to żorzanie zaczęli łapać przewinienia indywidualne. Trener Szymik musiał posadzić na ławce Zielińskiego i Adama Białdygę. Goście pierwsze punkty w trzeciej kwarcie zdobyli dopiero w piątej minucie gry, a wszystkich razem uzyskali ledwie 7! W czwartej kwarcie prowadzenie katowiczan urosło nawet do 20 punktów przewagi, ale ambitna pogoń żorzan zmniejszyła rozmiary porażki do jedenastu „oczek”.
– Czasem mamy, bardziej lub mniej uzasadnione, pretensje do sędziów, nie znaczy, że ci wypaczają wynik spotkania. Było kilka wątpliwych decyzji w tym meczu, lecz piłek „spod dziury” nie trafiali nasi zawodnicy, a nie sędziowie. Również liczba nietrafionych rzutów wolnych nie świadczy zbyt dobrze o formie rzutowej naszych zawodników w tym dniu – czasem tak bywa z tzw. dyspozycją dnia – mówił po meczu Adrian Fojcik, prezes żorskiego klubu.
Dzisiaj (27 października) ekipę Hawajskich Koszulczeka wyjazdowy mecz z AZS Politechnika Rzeszów.


AZS AWF KATOWICE – HAWAJSKIE KOSZULE ŻORY 74:63 (16:13, 18:16, 16:7, 24:27)
HK: Jasiński 11, Zieliński 11, Anduła 11, Rajnhold 8, Pierchała 5, Kupczak 5, Przeliorz 4, Gołysz 3, Białdyga 3, Master 2, Sikora.

Komentarze

Dodaj komentarz