Siatkarze Jastrzębskiego Węgla z wiarą przystępują do rozgrywek Ligi Mistrzów / Wacław Troszka
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla z wiarą przystępują do rozgrywek Ligi Mistrzów / Wacław Troszka
Już w tym tygodniu ruszają rozgrywki siatkarskiej Ligi Mistrzów z udziałem wicemistrza Polski,drużyny Jastrzębskiego Węgla. Mimo nie najlepszej postawy w PlusLidze jastrzębianie liczą na podbój Europy.
Dla klubu z Jastrzębia Zdroju to już czwarty start w tych elitarnych rozgrywkach. Po czerwcowym losowaniu w zespole Pomarańczowych zapanował umiarkowany optymizm. Wszak rywale, jakich przydzielił im los w grupie eliminacyjnej, nie są aż tak wymagający jak przed rokiem. Przypomnijmy, że w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel o awans do fazy pucharowej będzie rywalizował z greckim Olympiakosem Pireus, słoweńskim ACH Volley Bled i Budvanską Rivijerą Budva z Czarnogóry. Do następnej rundy awansują drużyny, które po rozegraniu sześciu kolejek uplasują się na dwóch czołowych lokatach. Wydaje się, że zakwalifikowanie się do ćwierćfinału jest w zasięgu możliwości drużyny trenera Igora Prielożnego. Słowacki szkoleniowiec po raz drugi poprowadzi jastrzębską drużynę w Lidze Mistrzów. W jej debiutanckim występie w tych rozgrywkach w sezonie 2004/2005 ekipa Jastrzębski Węgiel zdołał przebić się do fazy pucharowej, gdzie nie sprostał belgijskiemu Noliko Maaseik.
– Postawa słoweńskiej drużyny z Bledu była pozytywną niespodzianką poprzedniej edycji Champions League. W końcu wystąpiła w Final Four. To było zawsze moje marzenie. Wychodzę z założenia, że wszystkie ekipy w tej grupie prezentują bardzo podobny poziom. Oczywiście najwięcej informacji mamy na temat zespołu z Bledu. W składzie tej drużyny zaszły spore zmiany kadrowe, a na pozycji libero gra dobry znajomy z polskich parkietów, Dan Levis. Uważam, że będą tak samo mocni jak w poprzednim sezonie, wiele jednak będzie zależało od przygotowania, bo mają nowego trenera, który zaczął pracę z zespołem dosyć późno, bo dopiero po powrocie z mistrzostw świata. Igor Kolakovic poprowadził we Włoszech reprezentację Serbii do sukcesu – mówi trener Prielożny.
Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla przyznaje, że bardzo słabo jest mu znana Budvanska Rivijera Budva. Niebawem do klubu mają jednak dotrzeć kasety z zapisem występów siatkarzy z Czarnogóry. Trwa też rozpracowywanie Olympiakosu, choć to chyba najbardziej znana drużyna w grupie i to ona jest jej głównym faworytem.
– Przed nami jest duże wyzwanie, bo to przecież Champions League. Przede wszystkim widzę jednak ogromną szansę. Nie chcę mówić, że mamy najsłabszą grupę, od kiedy gram w Jastrzębiu, ale osobiście uważam, że musimy wykorzystać okazję, która się pojawiła. Mamy w tym roku wszystko, by tego dokonać – zapowiada Igor Yudin, atakujący Jastrzębskiego Węgla.
Już w środę (17 listopada) Jastrzębski Węgiel zmierzy się na własnym parkiecie z drużyną serbskiego szkoleniowca Igora Kolakovića – ACH Volley Bled. Wypada mieć nadzieję, że jastrzębianie na europejskiej scenie zaprezentują sie lepiej niż w PlusLidze.

Komentarze

Dodaj komentarz