20030810
20030810


W maju 1998 roku dr inż. Andrzej Malczyk ukończył ekspertyzę, w której ocenił stan techniczny i możliwości dalszego użytkowania szkoły podstawowej przy ul. Kościelnej w Jankowicach. Główny wniosek był jeden - do końca 2003 roku dzieci powinny opuścić zniszczony przez szkody górnicze budynek. W kwietniu 2000 roku ówczesna wójt Henryka Krypczyk podpisała z dyrektorem kopalni Jankowice opartą na prawie geologicznym i górniczym ugodę w sprawie odszkodowania za podstawówkę, w której do dziś uczą się dzieci. Jego wysokość ustalono na 10 mln i 72 tys. zł. Dodatkowo kopalnia miała pokryć 90 proc. kosztów sporządzenia projektu nowej szkoły. Wiadomo już wtedy było, że w sołectwie Jankowice powstanie nie tylko nowa szkoła podstawowa, ale cały kompleks oświatowy. W jego skład wejdzie też gimnazjum i przedszkole. Budowa ruszyła w połowie 2001 roku.- Mając ugodę i zagwarantowane środki finansowe, gmina ogłosiła przetarg, najpierw na projekt, potem na budowę. Inwestycja ruszyła i okazało się, że kopalnia nie wywiązuje się z podpisanej ugody. Zgodnie z zapisanym w niej harmonogramem płatności kopalnia miała zapłacić już 7 mln zł. Zapłaciła niecałe 3 mln, i to z opóźnieniem - mówi wójt gminy Antoni Mrowiec.Ale to niejedyne zmartwienie zarządu gminy i niejedyne zaległości kopalni-żywicielki. Do gminnej kasy nie wpływają też opłaty eksploatacyjne i podatki za kopalniane nieruchomości. Zaległości Rybnickiej Spółki Węglowej, w skład której wchodziła kopalnia Jankowice, wylicza się na 12,5 mln zł. W ubiegłym roku, by ratować sytuację, gmina zaciągnęła kredyt w wysokości 3 mln 207 tys. zł. Na razie wykonawcy robót budowlanych płaci jeszcze regularnie. Bryła całego kompleksu oświatowego jest już gotowa w stanie surowym, zaś w segmencie, który od września będzie zajmować szkoła podstawowa, trwają prace wykończeniowe. Budżet 10-tysięcznej gminy trzeszczy jednak w szwach.- Na spółkę węglową nie ma mocnych, wyegzekwowanie należnych nam kwot nawet przez komornika jest niemożliwe. Ten musi w pierwszej kolejności odzyskać należności na rzecz skarbu państwa. Gmina jest dopiero czwarta w kolejce - mówi Antoni Mrowiec.Podkreśla, że w stosunku do gminy, a zwłaszcza sołectwa Jankowice, kopalnia prowadziła rabunkową gospodarkę, usypując swoje zwałowiska skały płonej niezgodnie z prawem.Wypłatę odszkodowań z tytułu szkód górniczych powinien kontrolować Okręgowy Urząd Górniczy, ale wobec niewypłacalnego giganta zapewne i on jest bezradny. Optymizmem nie napawają też zmiany organizacyjne w górnictwie i przejście kopalni Jankowice do Kompanii Węglowej.W szkole nękanej szkodami górniczymi sytuacja nie wygląda tak dramatycznie, jak można by się spodziewać, choć problemów nie brakuje. By połączyć osiadające części budynku z tymi, które zostały na pierwotnym poziomie, zbudowano pięć niewielkich pochylni. Przez szczeliny w rozchodzących się murach ucieka ciepło. W tym sezonie grzewczym na ogrzewanie wydano już ponad 57 tys. zł.- Obecnie nic groźnego się nie dzieje. Kopalnia wstrzymała wydobycie w sąsiedztwie szkoły już kilka lat temu, teraz dewastacja budynku postępuje wolniej, a wydział szkód górniczych kopalni Jankowice na bieżąco usuwa wszystkie awarie i usterki. Niemniej wyniki ekspertyzy są jednoznaczne - niezależnie od tego, czy będzie się fedrować w sąsiedztwie szkoły, czy nie, budynkowi grozi katastrofa budowlana i w bieżącym roku musimy się przeprowadzić - ­mówi Danuta Dudek, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Jankowicach.- To w końcu nasi mieszkańcy i zrobimy wszystko, by mogli się przeprowadzić do nowej, przede wszystkim bezpiecznej szkoły, nawet za cenę kolejnego kredytu - zapewnia wójt Antoni Mrowiec, który w Sądzie Rejonowym w Rybniku złożył już pozew przeciwko kopalni Jankowice, zarzucając jej niewywiązywanie się z umowy o odszkodowanie.

Komentarze

Dodaj komentarz