Wojewoda godo z posłem
Wojewoda Zygmunt Łukaszczyk i poseł Henryk Siedlaczek zostali laureatami 20. finału konkursu „Po naszymu, czyli po śląsku”. Obaj najpiękniej godali w rozegranej po raz pierwszy kategorii VIP-ów. Wojewoda najczystszą gwarą wspominał odpusty z dzieciństwa. Ubrał się przy tym stosownie: włożył czarne lakierki, białe podkolanówki, krótkie spodenki, pod brodą miał zamszową kokardę, a w ręku zabawkowy pistolet. Poseł też spisał się świetnie.
– Bardzo cieszę się z nagrody, bo regionalizm jest dla mnie niezmiernie ważny – podkreśla Henryk Siedlaczek, który w Sejmie też nieraz mówi po śląsku. Prof. Jan Miodek, filar konkursowego jury, pochwalił Siedlaczka, że jego śląski jest bardzo autentyczny, a nie jarmarczny, z czym niestety spotykamy się często na co dzień.

Komentarze

Dodaj komentarz