Laurie Koehn w koncówce meczu była pilnowana przez dwie rywalki / Wacław Troszka
Laurie Koehn w koncówce meczu była pilnowana przez dwie rywalki / Wacław Troszka
Zespół Uteksu ROW Rybnik przegrał niezwykle ważny mecz w Ford Germaz Ekstraklasie. W sobotę (27 listopada) podopieczne trenera Mirosława Orczyka uległy SuperPolowi Tęcza Leszno 59:71.
Spotkanie niestety potwierdziło, że w tym sezonie Utex ma w swoich szeregach tylko dwie zawodniczki, które mogą występować w ekstraklasie. Bez Laurie Koehn i Rebecci Harris rybniczanki nie miałyby szans nawiązać wyrównanej walki z innymi drużynami. Koehn zdobyła w sobotnim meczu 28 punktów. Aż ośmiokrotnie trafiała za trzy punkty. Harris wywalczyła 19 punktów. Siedem pozostałych koszykarek, które pojawiały się na boisku, zdobyło zaledwie 12 oczek.
– Występ Harris i Koehn pokazał, jak można przygotować zawodniczki do meczu. Szkoda tylko, że nikt do ich występu się nie dostosował. Trudno wygrać mecz, grając dwie na pięć. Ja wiem, że dla wielu znawców koszykówki w Rybniku ta porażka to kolejne upokorzenie. Dlatego zapraszam wszystkich upokorzonych tym, że w tym klubie pracuje Orczyk i że w mieście nadal jest koszykówka żeńska, na spotkanie w środę o 19 do hali w Boguszowicach. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy nas krytykują, będą mieli odwagę przyjść na to spotkanie – zapowiedział po meczu trener Mirosław Orczyk.
Dzięki fenomenalnym rzutom Koehn gospodynie prowadziły do przerwy różnicą trzech punktów (34:31). Jednak w ostatniej kwarcie Amerykanka była już pilnowana przez dwie rywalki. Nie miała zatem okazji do zdobywania kolejnych punktów. Jeszcze po jej celnym rzucie Utex prowadził 58:53. Chyba nikt nie przypuszczał, że będzie to ostatnie trafienie gospodyń z gry w tym meczu. Jednak od tego momentu ekipa z Leszna zyskała 16 punktów, a rybniczanki żadnego! Trudno w takiej sytuacji myśleć o wygranej.
Bardzo, ale to bardzo szkoda nam tego meczu. Cały czas szukamy zwycięstw, punktów. Dzisiaj dziewczyny bardzo chciały wygrać. Zostawiły serce na boisku. Prawdą jest, że całą grę ciągnęły dwie zawodniczki, ale pozostałe starały się na swój sposób. Mam nadzieję, że dzisiejszy mecz nas nie załamie, ale jeszcze bardziej wzmocni. Do świąt mamy przed sobą jeszcze trzy spotkania i mam nadzieję, że uda się coś wygrać – mówi Karolina Stanek, kapitan Uteksu.

Komentarze

Dodaj komentarz