Orlen na rynku


Komitet na rzecz Rozbudowy Rynku powstał w 1999 roku i F. Barakomski stanął na jego czele. Lokalizację rynku upatruje obok ronda w centrum Czerwionki. Opracowano projekt techniczny, który przewiduje, że rynek byłby oddzielony od ronda i ul. 3 Maja dwoma szpalerami drzew i krzewów. Plac w środku wyłożony kostką z ławeczkami otaczać będą małe sklepiki i punkty usługowe.Najważniejszą przeszkodą dla zrealizowania tej wizji była stacja benzynowa, wówczas CPN, dziś PKN Orlen, która nijak nie daje się wkomponować w projekt.- Przez kilka lat mieszkałem w pobliżu tego miejsca i opary unoszące się nad stacją, zwłaszcza latem, były naprawdę dokuczliwe - wspomina Barakomski. - Wyprowadzenie stacji uznałem za priorytet mojego działania jako radnego. Zorganizowaliśmy pikietę, wysyłaliśmy pisma do CPN, potem PKN Orlen, w kwestii zlikwidowania stacji.Jednak nie było to proste. CPN był właścicielem zarówno stacji, jak i tego kawałka gruntu, na którym ona stoi. Miasto nie mogło po prostu wymówić czy zażądać opuszczenia miejsca. A CPN jak mógł, tak odwlekał sprawę. Najpierw się przekształcał (placówki CPN wchłaniał nowo powstały koncern PKN Orlen) i prosił o czas. Potem prosił o czas, bo badał natężenie ruchu w tym miejscu i ewentualne straty, jakie poniesie, gdyby zlikwidował stację. Miasto, by przyspieszyć decyzję, oferowało Orlenowi dwie inne lokalizacje stacji: w pobliżu targowiska lub w okolicy planowanego ronda w Stanowicach, przy drodze wojewódzkiej Żory - Knurów.Jednak Orlen nie odpowiadał, czy i kiedy wyjdzie z centrum. Zamiast tego dał ogłoszenie o sprzedaży stacji. Zaskoczone nim władze w piśmie z 21 października 2001 roku stwierdziły: „Stacja ta figuruje w planach zagospodarowania przestrzennego jako obiekt do likwidacji. Teren, na którym się znajduje, jest przeznaczony pod budowę centrum (rynku) miasta”.10 grudnia tego samego roku Orlen odpowiada, że prowadzone od 1999 roku rozmowy z zarządem miasta i gminy nie doprowadziły do porozumienia, zatem nie może być mowy o zaskoczeniu. „Na szczęście polskie prawo dopuszcza swobodę rozporządzania swoją własnością” - skonkludowali przedstawiciele koncernu.Jednak przetarg na sprzedaż stacji zawieszono. Potrzeba było jeszcze kilku miesięcy, by Krzysztof Supiński z Biura Rozwoju Sieci PKN Orlen SA podpisał się pod dokumentem, w którym PKN informuje, że zamierza w najbliższych dwóch latach zamknąć stację na rynku i że jest zainteresowany pozyskaniem parceli koło targowiska, którą miasto oferowało w zamian.Stacja w centrum stoi do dziś, zniknie być może w roku 2004 lub 2005, tymczasem sytuacja finansowa gminy od 1999 roku diametralnie się zmieniła.- Co nam da likwidacja stacji, gdy budżet miasta jest niewielki, nie ma żadnych rezerw, by rozpocząć prace nad budową rynku - mówi Irena Woźnica, sekretarz miasta. - A tam muszą być wykonane poważne prace w zakresie przebudowy infrastruktury i projekt techniczny, przygotowany trzy lata temu, na pewno wymaga uaktualnienia.Jednak radny Barakomski nie rezygnuje. 4 lutego wielki samochód dostawczy uderzył w tablicę informacyjną przy wjeździe na stację i uszkodził ją. Dla niego to argument, że takie samochody nie mogą tam jeździć. Więc ma zamiar dalej nękać, by przyspieszyć przenosiny stacji. Na początek postawi wniosek o zakazie wjazdu na jej teren samochodów cięższych niż 2,5 tony...

Komentarze

Dodaj komentarz