Lukas Divis rzadko przedzierał się przez blok Skry Bełchatów / Dominik Gajda
Lukas Divis rzadko przedzierał się przez blok Skry Bełchatów / Dominik Gajda
To był burzliwy tydzień w Jastrzębskim Węglu. Z prowadzenia drużyny zrezygnował trener Igor Prielożny, a ponadto zespół poniósł dwie dotkliwe porażki w PlusLidze.
Po przegranej z AZS Politechniką Warszawską słowacki szkoleniowiec wicemistrzów Polski sam podał się do dymisji.
Ten mecz miał być srogim rewanżem na zespole z Warszawy za porażkę na inaugurację sezonu. Na zapowiedziach się skończyło. Gospodarze przegrali 0:3, a kibice pożegnali ich sarkastycznym: „Dziękujemy!”.
– Wiem, w czym tkwi problem, ale to nasza wewnętrzna sprawa – powiedział po meczu trener Igor Prielożny.
Nazajutrz w trakcie porannego treningu zakomunikował zawodnikom, że rezygnuje z dalszej pracy z drużyną. Zarząd klubu postanowił, że w sobotnim spotkaniu zespół poprowadził Miroslav Palgut, dotychczasowy asystent Prielożnego. Rozpoczął też poszukiwania nowego szkoleniowca. Czasu na to ma mało, bo ligowe rozgrywki i Liga Mistrzów toczą się w zawrotnym tempie.
Mimo słabej postawy drużyny Jastrzębskiego Węgla w pierwszej części sezonu jej sobotni mecz z mistrzami Polski, PGE Skra Bełchatów, wywołał spore zainteresowanie. Trybuny hali w Szerokiej wypełniły się kibicami, którzy mieli nadzieję, że ich ulubieńcy w końcu się przełamią. Pierwszy set zwiastował niespodziankę, bowiem jastrzębianie potrafili zagrać z ambicją i werwą. W efekcie wygrali tę partię i zapachniało sensacją. Radość na trybunach w szeregach sympatyków gospodarzy trwała jednak krótko. Siatkarze Skry ostro wzięli się do pracy. Wygrali kolejne trzy sety i w całym meczu zwyciężyli 3:1.
– Jesteśmy w mało komfortowej sytuacji, bo zmiana trenera nie zawsze działa na korzyść. W tak krótkim czasie trudno cokolwiek poprawić czy zmienić. Nie ulega wątpliwości, że nasza gra przeciwko mistrzom Polski była znacznie lepsza niż w konfrontacji z Politechniką Warszawską. Nie potrafią wyjaśnić, czym to było spowodowane. W meczu z warszawianami nie graliśmy przeciwko trenerowi – zapewnił po tym spotkaniu Marcin Wika.
Tymczasem nie ustają spekulacje dotyczące wyboru następcy Słowaka. Nieoficjalnie wiadomo, że jastrzębianie nowego szkoleniowca szukają przede wszystkim we Włoszech. Trenerzy z Półwyspu Apenińskiego cieszą się w klubie dobrą renomą. Pracowali w nim z powodzeniem Tomaso Totolo i Roberto Santilli. W hali plotkowano także o tym, że być może działacze Jastrzębskiego Węgla złożą ofertę byłemu selekcjonerowi reprezentacji Polski Danielowi Castellaniemu. Prezes Zdzisław Grodecki przyznaje, że nie wie jeszcze, kiedy ogłosi nazwisko nowego trenera drużyny.

JASTRZĘBSKI WĘGIEL – AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA 0:3 (22:25, 22:25, 14:25)

JASTRZĘBSKI WĘGIEL – PGE SKRA BEŁCHATÓW 1:3 (25:22, 22:25, 19:25, 19:25)
Jastrzębski Węgiel: Łomacz, Hardy, Gawryszewski, Gasparini, Divis, Nowik, Rusek (libero) – Wika, Polański, Pawliński, Yudin, Pająk.

Komentarze

Dodaj komentarz