Pierwszym obiektem w mieście, ogrzewanym metanem, będzie szkoła w Moszczenicy / Dominik Gajda
Pierwszym obiektem w mieście, ogrzewanym metanem, będzie szkoła w Moszczenicy / Dominik Gajda
Miasto liczy, że koszty ogrzewania obiektów komunalnych spadną nawet o połowę!
Szkoła w Moszczenicy będzie ogrzewana metanem z byłej kopalni Moszczenica. Jeśli instalacja zda egzamin, gaz ogrzeje kolejne miejskie budynki. Pomysłem są też zainteresowane sąsiednie gminy! – Koszty ogrzewania spadną nawet o połowę! Wstępnie szacujemy, że zaoszczędzimy 30-40 tys. zł rocznie tylko w tej jednej szkole – mówi wiceprezydent Krzysztof Baradziej. W czwartek przedstawiono raport z przygotowań do procesu, które są już zaawansowane. Specjaliści z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie stwierdzili, że ilość metanu i jego skład chemiczny pozwolą na spalanie w kotłach gazowych. Metan będzie wydobywany z byłych otworów wentylacyjnych nieistniejacej już kopalni Moszczenica, więc odpadnie koszt nowych odwiertów.
Trzeba natomiast wybudować stację odmetanowania. Potem gaz będzie tłoczony do butli i rozwożony samochodami, na razie do szkoły w Moszczenicy, która ma już piec gazowy, co jeszcze obniży koszty. – Początkowo myśleliśmy o szkole w Ruptawie, ale tam nie ma pieca gazowego – tłumaczą urzędnicy. Miasto i Jastrzębska Spółka Węglowa przekazały po 185 tysięcy zł na przedsięwzięcie. Gmina bierze na siebie koszty przygotowania budynku, zakupu kotła, wykonania instalacji, spółka płaci za wydobycie metanu, przygotowanie go do spalania, transport. – Jeśli zobaczymy, że są efekty, również ekonomiczne, znajdziemy pieniądze na dostosowanie kolejnych budynków do ogrzewania metanem. Zwłaszcza że wystarczy kupić butle i kocioł – mówi Krzysztof Baradziej.
Realizacją inwestycji zajmie się Jastrzębska Spółka Aktywności Gospodarczej, której właścicielami są miasto i JSW. – Nawet biorąc pod uwagę zarobek strefy aktywności gospodarczej, to inwestycja i tak szybko przyniesie spore oszczędności – twierdzą urzędnicy. Kiedy rok temu pomysł ujrzał światło dzienne, mówiono, że metanem będą też napędzane miejskie autobusy. – Ta sprawa jest otwarta. Trzeba ją przedyskutować z firmami, które zajmują się komunikacją, jak np. PKM, V-Bus. Nie ukrywamy, że są pewne trudności techniczne. Tankowanie gazu trwa długo, nawet kilka godzin. Autokary zjeżdżają do zajezdni około północy, a o 3.30 już wyruszają w trasy. Firmy transportowe musiałyby wziąć na siebie koszty dostosowania swoich stacji do sprawnego tankowania metanu – mówi Krzysztof Baradziej.
Na razie nie bierze się pod uwagę możliwości budowy gazociągu, bo to olbrzymie koszty. – Poza tym choć metanu jest tyle, że liczy się go w milionach metrów sześciennych, to jednak nie są to zasoby porównywalne do rosyjskich czy norweskich. To jednak zupełnie wystarczy na miejskie potrzeby, i to na kilkadziesiąt lat – mówi prezydent Marian Janecki. Kopalnie JSW należą do najbardziej metanowych w Polsce. Większość z nich zaliczana jest do czwartej, czyli najwyższej kategorii zagrożenia metanowego, z którym walczy się przede wszystkim poprzez przewietrzanie wyrobisk, co jednak niestety nie wystarcza. Dlatego na szeroką skalę działają stacje odmetanowania kopalń, które ujmują około 40 proc. gazu towarzyszącego złożu.
W 2009 roku w ten sposób pozyskano ponad 133 mln m sześc. czystego gazu. Ujarzmiony w ten sposób metan jest na coraz szerszą skalę wykorzystywany gospodarczo do produkcji energii elektrycznej i cieplnej. Ze względu na wysoką wartość opałową jest cennym paliwem, poza tym nie zanieczyszcza atmosfery. JSW od wielu lat jest liderem w tym zakresie. W niektórych kopalniach zagospodarowuje się od 85 do 95 procent gazu, a średnio w skali spółki 72 procent. Połowę zużywają silniki gazowe.

Komentarze

Dodaj komentarz